Po wydarzeniach z poprzedniego tomu i zdobyciu pewnych informacji bohaterowie przygotowują się na zbliżający się nów. To prawdopodobnie wtedy demony przypuszczą atak na Arlena i Jardira aby wyeliminować najgroźniejszych spośród ludzi. Jednak to nie jedyne zmartwienia. Do Zakątka Wybawiciela wkracza polityka w postaci rezydującego księcia oraz Wielkiego Inkwizytora. Z kolei Renna poznaje jeden z sekretów Arlena i chcąc dorównać swojemu narzeczonemu wkracza na bardzo niebezpieczną ścieżkę.
W „Wojnie w blasku dnia” autor poświęca sporo miejsca postaci Inevery. Przez parę rozdziałów akcja cofa się do czasów dzieciństwa tej kobiety. Jest to okazja do poznania metod szkolenia Dama'ting oraz zwyczajów panujących w tym zgromadzeniu. Dowiadujemy się paru ciekawych szczegółów, które rzucają więcej światła i wyjaśniają dlaczego Inevera w pewnych sytuacjach zachowywała się tak a nie inaczej. Z pewnością znajdą się wśród czytelników osoby, którym stosowanie takich retrospektyw może się nie podobać. Jednak poznanie przeszłości tej kobiety jest w pewnym stopniu konieczne aby fabuła mogła toczyć się dalej.
„Cykl Demoniczny” Petera V. Brett'a z każdym kolejnym tomem staje się lepszy. Chociaż pierwszy tom serii („Malowany Człowiek”) nie oczarował mnie, to od każdej kolejnej części trudno się oderwać. Dużą zaletą „Wojny w blasku dnia” są bohaterowie. Trudno ich nie lubić i nie czuć do nich sympatii. Każdy z nich popełnia jakieś błędy, bywają sytuacje, które ich przerastają. Dzięki temu daleko im do pomnikowych postaci a stają się bardzo zwyczajni i ludzcy.