Kiedy jakiś czas temu sięgałem po pierwszy tom „Opowieści o Shikanoko” - „Cesarza Ośmiu Wysp” Lian Hearn, nie wiedziałem czego spodziewać się po lekturze. Nigdy jakoś szczególnie nie interesowałem się kulturą Japonii ani literaturą opisującą ten kraj, jednak lektura przygód Shikanoko zmieniła wiele w moich poglądach. Niesamowity i baśniowy świat opisany przez Hearn oczarował mnie bardziej niż mogłem przypuszczać a los bohaterów na tyle zaciekawił, że było tylko kwestią czasu nim sięgnę po „Pana Ciemnego Lasu”.
„Pan Ciemnego Lasu” to drugi tom czteroczęściowej historii zapoczątkowanej w „Cesarzu Ośmiu Wysp” autorstwa Lian Hearn. Akcja rozpoczyna w momencie kiedy po kulminacyjnych wydarzeniach z poprzedniego tomu, Shikanoko postanawia wieść życie wyrzutka. Na skutek pewnych czynników magiczna maska, którą lata wcześniej wykonał dla niego leśny czarodziej, stapia się z twarzą naszego bohatera i zdaje się, że nie ma sposobu aby ją zdjąć.
Muszę przyznać, że czytając „Pana Ciemnego Lasu” miałem z początku pewne problemy aby rozeznać się w sytuacji i przypomnieć sobie kto jest kim. Czytając poprzedni tom miałem podobne trudności jednak wynikały one wtedy z obcego brzmienia azjatyckich imion i specyficznych zależności w systemie feudalnym. Tym razem główną przyczyną mojego z początku mozolnego brnięcia przez fabułę było to, że choć nie minęło wiele czasu pomiędzy lekturą jednej i drugiej książki to sporo rzeczy zapomniałem. Autorka też jakoś specjalnie nie ułatwia zadania czytelnikowi bo oprócz krótkich aluzji do poprzednich części nie dostarcza więcej wiadomości umożliwiających przypomnienie sobie niektórych wydarzeń czy bohaterów. Jest to świetne w momencie kiedy czytamy części bez przerwy (co też zalecam), jednak w moim wypadku sprawiło mi to małe problemy.
„Pan Ciemnego Lasu” to drugi tom czteroczęściowej historii zapoczątkowanej w „Cesarzu Ośmiu Wysp” autorstwa Lian Hearn. Akcja rozpoczyna w momencie kiedy po kulminacyjnych wydarzeniach z poprzedniego tomu, Shikanoko postanawia wieść życie wyrzutka. Na skutek pewnych czynników magiczna maska, którą lata wcześniej wykonał dla niego leśny czarodziej, stapia się z twarzą naszego bohatera i zdaje się, że nie ma sposobu aby ją zdjąć.
Muszę przyznać, że czytając „Pana Ciemnego Lasu” miałem z początku pewne problemy aby rozeznać się w sytuacji i przypomnieć sobie kto jest kim. Czytając poprzedni tom miałem podobne trudności jednak wynikały one wtedy z obcego brzmienia azjatyckich imion i specyficznych zależności w systemie feudalnym. Tym razem główną przyczyną mojego z początku mozolnego brnięcia przez fabułę było to, że choć nie minęło wiele czasu pomiędzy lekturą jednej i drugiej książki to sporo rzeczy zapomniałem. Autorka też jakoś specjalnie nie ułatwia zadania czytelnikowi bo oprócz krótkich aluzji do poprzednich części nie dostarcza więcej wiadomości umożliwiających przypomnienie sobie niektórych wydarzeń czy bohaterów. Jest to świetne w momencie kiedy czytamy części bez przerwy (co też zalecam), jednak w moim wypadku sprawiło mi to małe problemy.