niedziela, 28 kwietnia 2019

"Do Gwiazd" Brandon Sanderson - RECENZJA

    Brandon Sanderson to jeden z najbardziej płodnych pisarzy. Na swoim koncie ma już kilkanaście książek i wciąż tworzy następne. Po raz pierwszy z jego twórczością zetknąłem się kiedy w moje ręce trafiła trylogia "Z Mgły Zrodzonego" i przyznaję, że po jej lekturze byłem usatysfakcjonowany zarówno jeśli chodzi o fabułę jak i wymyślony przez autora system magii. Dlatego też z jeszcze większym zainteresowaniem sięgnąłem po "Do Gwiazd". Książka ta nie należy do gatunku fantasy tylko do science fiction i byłem ciekaw jak Sanderson poradzi sobie w trochę innych klimatach. 

    "Do Gwiazd" to opowieść o losach młodej dziewczyny o imieniu Spensa. Największym jej pragnieniem jest to aby dołączyć do sił powietrznych broniących planetę, na której mieszka. Świat ten jest atakowany przez tajemniczą rasę zwaną Krellami. Dostanie się na kurs pilotażu nie jest wcale takie proste, zwłaszcza jeśli ktoś musi nosić piętno dziecka tchórza. Ojciec głównej bohaterki, podczas jednej z najważniejszych bitew ucieka z pola walki za co zostaje zestrzelony. Dziewczyna postanawia udowodnić wszystkim, że jest w stanie przejść wiele trudności i upokorzeń aby tylko zdobyć odznakę pilota i móc bronić ludzi przed obcą cywilizacją.

    Wszyscy bohaterowie "Do Gwiazd" Sandersona są potomkami załogi olbrzymiego gwiazdolotu "Śmiałego", który z nie do końca wiadomych czytelnikowi powodów musiał lądować na opuszczonej planecie. Osadnicy odkrywają pod powierzchnią całą podziemną bazę, pozostawioną przez wcześniejszych mieszkańców tego świata. Planetę otacza zwarta warstwa złomu a cykl dobowy regulowany jest przez urządzenia zwane świetlikami. Od czasu do czasu zdarza się, że elementy otaczające planetę spadają na jej powierzchnie. Złom bardzo często zawiera cenne surowce ale jego opad może oznaczać inwazję Krellów chcących zniszczyć bazy Śmiałych.

"Ja, Inkwizytor. Przeklęte krainy" Jacek Piekara - ZAPOWIEDŹ

Pierwsza od pięciu lat książka o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie.

Życie warto poświęcać tylko dla Boga. Bo kiedy Bóg woła, to odpowiadam: "jestem!", nie patrząc i nie zważając czy wzywa mnie dla chwały czy dla męczeństwa.

Kraina, gdzie plenią się herezja i pogaństwo, a inkwizytorzy nazywani są "rzymskimi diabłami".

Kraina biednego, otępiałego ludu i toczących wieczne wojny okrutnych książąt.

Kraina niezmierzonych puszcz i mokradeł - królestwa demonów i kolebki czarnej magii.

To tutaj inkwizytor Mordimer Madderdin zawrze chwiejne przymierze z tymi którym nie ufa, których nienawidzi lub którymi pogardza. Uczyni to, by nie stracić życia, miłości oraz nieśmiertelnej duszy.

PREMIERA:  19 czerwca 2019

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

"Niedokończone Opowieści Śródziemia i Numenoru" J.R.R. Tolkien - RECENZJA

Jakoś tak się złożyło, że lektura dzieł Tolkiena kojarzy mi się z okresem późnej jesieni i zimy. To wtedy najlepiej czyta mi się o przygodach chociażby Froda. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Może ma to związek z tym, że w takim okresie  roku po raz pierwszy odkrywałem Śródziemie i doświadczałem magii tego świata? Jednak nowe wydanie "Niedokończonych Opowieści" od Wydawnictwa Zysk ukazało się na progu wiosny więc postanowiłem trochę zmienić swoje przyzwyczajenia i sięgnąć po historie Tolkiena nie czekając aż spadnie pierwszy śnieg. 

"Niedokończone Opowieści Śródziemia i Numenoru" to przede wszystkim zbiór tekstów, które z różnych względów nie weszły w skład "Silmarillionu". Stanowią one doskonały suplement wspomnianego zbioru oraz wyjaśniają i rzucają nowe światło na pewne nieścisłości pojawiające się w "Silmarllionie". Christopher Tolkien (syn autora "Władcy Pierścieni) wykonał mozolną i skrupulatną pracę aby uporządkować stosy notatek genialnego ojca i przedstawić je w sposób czytelny dla odbiorcy. Uwagi Christophera do tekstów swojego taty wiele wyjaśniają i pozwalają spojrzeć z jeszcze większym szacunkiem na dorobek mistrza. 

    "Niedokończone Opowieści" to dla mnie przede wszystkim świetna historia o "Dzieciach Hurina". Ich tragiczny los z pewnością może poruszyć czytelnika. Opowieść ta sięga do motywów znanych z historii literatury jak chociażby "Król Edyp" i próba walki bohaterów z ciążącym nad ich głowami fatum. 

    Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że Tolkien zwykł mawiać, że wcale nie wymyślił Śródziemia tylko je odkrył. Widać to w drobiazgowości jaką autor przykładał do szczegółów. "Niedokończone Opowieści" ukazują jak wielką uwagę poświęcał Tolkien językowi jakim posługiwały się istoty w świecie, o którym pisał. Praktycznie każda nazwa rzeki czy gór ma swój sens i drugie znaczenie w języku elfów. Dzięki "Niedokończonym Opowieściom" możemy zobaczyć, że rzeczywiście Tolkien zachowywał się bardziej jak historyk badający starożytną cywilizację niż jako pisarz wymyślający całość. Nie ma tu miejsca na przypadkowość. Wszystkie wydarzenia i motywacje bohaterów wynikają z czegoś i mają konsekwencje, które czasami wpływają na losy świata. 

piątek, 5 kwietnia 2019

"Harry Potter i Zakon Feniksa" J.K.Rowling

"Harry Potter i Zakon Feniksa" to już piąty tom kultowej serii o "Chłopcu, który przeżył". Pod koniec zeszłego roku postanowiłem odświeżyć sobie trochę serię stworzoną przez Rowling i odbyć sentymentalną podróż do czasów, kiedy po raz pierwszy czytałem książki o Harrym.  Dlatego aby móc w pełni odbyć wraz ze mną podróż w czasie, polecam Waszej uwadze moje wcześniejsze teksty o "Kamieniu Filozoficznym", "Komnacie Tajemnic", "Więźniu Azkabanu" oraz "Czarze Ognia"

    Doskonale pamiętam moment premiery "Zakonu Feniksa". Czy można wyobrazić sobie lepszy czas dla młodego człowieka niż śnieżne ferie zimowe? To właśnie w takim okresie trafił w moje ręce długo wyczekiwany, najgrubszy tom o Harrym. Lekturę miałem okazję zacząć poza wielkim miastem, na małej wsi u moich dziadków. Był to z pewnością magiczny czas, zimy wtedy były zdecydowanie bardziej śnieżne niż te dzisiejsze a noc na wsi zdecydowanie różni się od tej w mieście, w którym światła latarni skutecznie rozświetlają ciemność. 

    "Harry Potter i Zakon Feniksa" tak jak i wcześniejsze tomy serii, rozpoczyna się kiedy w najlepsze trwają wakacje a nasz tytułowy bohater spędza je u wujostwa. Z niecierpliwością i lękiem wsłuchuje się on w doniesienia medialne, daremnie wypatrując paniki związanej z powrotem Voldemorta. Na domiar złego staje się on celem ataku Dementorów a fakt, że dla ratowania życia zmuszony był użyć zaklęcia Patronusa sprawia, że nad Harrym wisi groźba karnego usunięcia z Hogwartu. 

    "Zakon Feniksa" to powieść skierowana do troszkę starszego czytelnika niż chociażby "Kamień Filozoficzny". Sam Harry z dziecka staje się powoli młodzieńcem, który przeżywa pierwsze zauroczenie. Coraz bardziej widoczny staje się dla niego brak ojca, z którym mógłby porozmawiać. Dlatego też tak bardzo odczuwa to, że Dumbledore zaczyna go unikać. 

"Księga Zepsucia" Marcin Podlewski - ZAPOWIEDŹ

Strzeż się! Oto nadchodzi zwycięska Ciemność.

Więzień Malkolm Rudecki czeka na wyrok. Zamordowano mu ciężarną żonę i skrzywdzono córkę, lecz bezlitosny system prawny zamierza skazać go za zabicie morderców. Jego kara będzie większa niż się spodziewa. Przekonany, że wie czym jest prawdziwe zło, trafia do świata, w którym to zło jest prawem. Świata, w którym zatriumfowały siły ciemności.

Witaj na Thei. Witaj w Dark Fantasy.






PREMIERA: 24 kwietnia 2019
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...