O Edzie i
Lorraine Warren usłyszałem po raz pierwszy oglądając film
„Obecność”. Podczas seansu pomyślałem sobie, że scenarzysta
wpadł na znakomity pomysł aby głównymi bohaterami uczynić
małżeństwo walczące z demonami. Czy można wyobrazić sobie
lepsze postacie dla całej serii filmów? Moje zdumienie nie miało
granic kiedy przed napisami końcowymi filmu pokazano zdjęcia
„prawdziwych” Warrenów.
Nie
potrafiłem zostawić tego tematu w spokoju. Zacząłem przeglądać
Internet szukając wszelkich informacji o tym amerykańskim
małżeństwie. Z każdą przeczytaną notką lub artykułem moje
oczy otwierały się coraz szerzej. Dlatego nie mogłem przejść
obojętnie obok „Demonologów”.
Gerald
Brittle w swojej książce przedstawia najgłośniejsze sprawy
prowadzone przez małżeństwo Warrenów. To właśnie Ed i Lorraine
opowiedzieli i skomentowali dla pisarza tak znane sprawy jak
chociażby Amityville czy historię lalki Annabelle.
Jednak na
początku należałoby zadać sobie przede wszystkim pytanie kim tak
naprawdę są Warrenowie. Wielokrotnie w książce sami siebie
nazywają demonologami. W XX wieku Kościół Katolicki musiał
zmagać się z falą krytyki oraz walczyć z obrazem zacofanej i
skrytej w mrokach średniowiecza instytucji. Wystarczy przywołać
chociażby przypadek niemieckiej nastolatki Anneliese Michel, która
zmarła podczas egzorcyzmów. Na Kościół spadła wtedy lawina
krytyki i obarczano go winą za śmierć młodej Niemki. Demonologów
współpracujących z duchownymi nazwałbym zwiadowcami. To oni mieli
rozpoznać z CZYM w danym miejscu ma się do czynienia. Prowadzili
drobiazgowe śledztwo mające dać odpowiedź na pytanie czy aby na
pewno dochodzi do wydarzeń paranormalnych czy do mistyfikacji.
Dopiero po wizycie demonologa do działania po trzydniowym poście
wkraczają kościelni egzorcyści.
„Niesamowita”
ale przede wszystkim „przerażająca”, to pierwsze skojarzenia
jakie nasuwają mi się kiedy pomyślę o „Demonologach”. Nawet
sceptycznie zakładając, że tylko 10% z sytuacji opisanych w
książce miało miejsce w prawdziwym świecie, muszą się w nas
obudzić uczucia, przy których „gęsia skórka” jest czymś
najmniej dokuczliwym. Warrenowie mówią wprost o istnieniu magii,
duchów, demonów i szatana. Wszystkie ich opowieści poparte są
relacjami z miejsc gdzie takie czy inne zjawiska miały miejsce. W
książce znajdziemy zdjęcia z domu nawiedzonego przez demona, który
rujnował cały dobytek pewnej rodziny. Zdjęcia lewitujących lamp
czy butelek to tylko ułamek bogatego zbioru Warrenów w skład,
którego wchodzą również m.in. nagrania video zjawisk
paranormalnych. Jakby tego było mało Warrenowie stworzyli w swoim
domu muzeum przedmiotów, które dotyczą prowadzonych przez nich
spraw ze słynną lalką Annabelle na czele.