wtorek, 19 kwietnia 2016

8 cytatów, które warto poznać - #2 CYTATY

    Już raz na moim blogu pojawił się post dotyczących cytatów. Tych ulubionych, tych bliskich sercu lub po prosto tych, które uważam, że warto znać. Pisałem wtedy, że „niektóre cytaty na zawsze utkwiły gdzieś tam głęboko w pamięci i za każdym razem, gdy je słyszę to wywołują one wspaniałe wspomnienia”. Dlatego też zapraszam Was na kolejną sentymentalną podróż.



-1-



Cień Wiatru” - Carlos Ruiz Zafon (recenzja). Książka, której nie miałem zamiaru czytać, byłem w pewien sposób „zachęcony” do lektury jednak mówię z czystym sercem: warto!



Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie”




-2-



Eragon” - Christopher Paolini. Była to chyba moja pierwsza książka o smokach (czytałem ją w 2003 roku w wieku 13 lat). Inny, bardziej doświadczony wtedy czytelnik dostrzegał w „Eragonie” liczne wzorowanie się autora na innych książkach, których bohaterami też byli smoczy jeźdźcy. Dla mnie, wtedy była to po prostu świetna przygoda.



"A jeśli nie możesz wybaczyć, to przynajmniej zapomnij."



-3-



Brisingr” - Christopher Paolini. Kontynuacja wspomnianego wyżej „Eragona”. Tylko jak wymawiać jej tytuł?



Książki powinny trafiać tam, gdzie najbardziej je docenią, nie tkwić nieczytane, zakurzone na zapomnianych półkach.”




-4-




Pan Lodowego Ogrodu” - Jarosław Grzędowicz. Jak dla mnie jedna z najlepszych polskich książek z gatunku sci-fi i fantasy. Pytanie moje brzmi: kiedy kolejna książka Pańskiego autorstwa Panie Jarosławie?







Zły koń! Bardzo zły, niepozytywny koń! Niedobry koń! Znaczy właściwie nie koń, tylko ten, renifer jakiś... Czy daniel... Cholera cię wie. Zły jeleń! Bardzo niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku! Złe okapi! Brzydka żyrafa!”



-5-



Złodziej Pioruna” - Rick Riordan (recenzja). Doskonały przykład na to, że literaturę młodzieżową można czytać w każdym wieku.



Idź tam, gdzie prowadzi Cię serce, inaczej utracisz wszystko.”



wtorek, 13 stycznia 2015

"Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna" Rick Riordan- RECENZJA



Gdyby ktoś powiedział mi rok temu, że sięgnę po literaturę młodzieżową to za żadne skarby bym mu nie uwierzył. Jednak nadszedł okres, w którym o wygospodarowanie przeze mnie wolnego czasu jest bardzo ciężko. Wyruszyłem więc na poszukiwanie lektury lekkiej, szybkiej i krótkiej. Wtedy to spotkałem Perciego Jacksona i postanowiłem wysłuchać jego historii.

            Od dzieciństwa fascynowała mnie grecka mitologia. Dorastałem w czasach kiedy na ekranach telewizorów królował „Herkules” z Kevinem Sorbo w roli głównej oraz „Xena: Wojownicza Księżniczka”. Byłem prawdziwym fanem tych seriali. Nie mogłem przegapić żadnego z odcinków, kolekcjonowałem figurki,  nie rozstawałem się z „Mitologią” Parandowskiego. Później czasy się zmieniły a ja na chwile rozstałem się ze Starożytną Grecją. 

            Rick Riordan przedstawia nam świat współczesny, w którym bogowie olimpijscy wciąż mają sporo do powiedzenia. Zmienili oni jednak miejsce swojego zamieszkania. Porzucili starą dobrą Grecje na rzecz Ameryki i żyją obok nieświadomych niczego śmiertelników. 

            Tytułowy bohater jest nastolatkiem z ADHD i z dysleksją, notorycznie wyrzucanym ze szkół. Czuje się on obco w towarzystwie swoich rówieśników. Życie Perciego diametralnie zmienia się podczas jednej ze szkolnych wycieczek do muzeum. Trafia do Obozu Herosów i musi odnaleźć tytułowego „Złodzieja Pioruna”. 

            Czytając powieść Riordana nie sposób nie znaleźć kilku analogii do innego bestsellera – „Harrego Pottera”. Główny bohater to oczywiście wybraniec, któremu towarzyszy dwójka przyjaciół- trochę nierozgarnięty chłopiec oraz przemądrzała koleżanka. Pisarz postanowił „zapożyczyć” te elementy, które doskonale sprawdziły się u Rowling. Jak widać po danych dotyczących sprzedaży i popularności: opłacało się. Seria liczy pięć tomów i została zekranizowana. 

            Muszę przyznać, że autor w bardzo przystępny sposób przybliża młodemu czytelnikowi grecką mitologię. Bogowie pomimo setek lat nic się nie zmienili. Dalej są bardzo „ludzcy” i zachowują się jak banda bogatych nastolatków w telewizyjnych „Pamiętnikach z wakacji”.

            Zdradzę Wam tutaj, że udało mi się przeczytać całą serię „Bogowie Olimpijscy”. Pozostałe części są równie dobre jak pierwszy tom. Dlatego jeżeli spodobają Wam się początki młodego bohatera w grecko- amerykańskim świecie możecie bez lęku sięgać po więcej. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...