„Carska
Manierka” to kolejny zbiór opowiadań napisany przez Wielkiego Grafomana.
Przeczytawszy wszystkie dotychczasowe dzieła Pilipiuka nie mogłem pominąć
również tego.
„Manierka”
jest zbiorem nietypowym. Nietypowym dlatego, że całość opowiadań poświęcona
jest praktycznie tylko dwóch głównym bohaterom, doskonale znanym z poprzednich
antologii tego pisarza: Robertowi Stormowi oraz doktorowi Skórzewskiemu.
Robert
Storm jest znawcą historii, zapalonym łowcą staroci oraz kolekcjonerem antyków.
Można powiedzieć, że jest takim detektywem, który bada przeszłość.
„Carska
Manierka” opowiadanie otwierające cały zbiór opowiada o początkach kariery
Storma. Jest to historia podzielona na dwie części tworzące całość. Robert od
swojego wuja leśniczego tajemniczą manierkę z wyrytymi na niej zagadkowymi
symbolami. Co oznaczają te znaki i gdzie zaprowadzą naszego bohatera?
„Miód
umarłych” to kolejne świetne opowiadanie w antologii. Storm jako konsultant
policyjny bada sprawę tajemniczą i bulwersującą zarazem. Nieznani sprawcy
rozkopują mogiły powstańców i kradną z nich czaszki bohaterów. Do czego hienom
cmentarnym potrzebne są szczątki żołnierzy i co z całą sprawą wspólnego mają
trzmiele? Ciekawy pomysł i zaskakujące zakończenie.
Muszę
tutaj wspomnieć, że trochę rozczarowały mnie opowiadania, w których głównym
bohaterem jest doktor Paweł Skórzewski.
„Śmierć
pełna tajemnic” to opowieść o Rosji w ogniu rewolucji oraz o tajemniczej sekcie
Chłystów, do której należał sam Rasputin.
Natomiast
w opowiadaniu „Tajemnica Góry Bólu” nasz doktor wyrusza na poszukiwanie Arki
Noego. Niestety historia ta nie spełniła moich oczekiwań a wręcz troszkę
rozczarowała.
Najmniej
udanym opowiadaniem według mnie jest „Rehabilitacja Kolumba”. To alternatywna
wersja dziejów ziemi, gdzie nasza planeta wcale nie jest okrągła a płaska. To
właśnie Kolumb w 1492 dotarł do granicy pomiędzy oceanem i kosmosem. Od tej
pory poziom wód zaczął gwałtownie spadać. Susza spustoszyła terytorium Europy a
nazwisko Kolumb stało się największym przekleństwem. Młody student podejmuje
trud rehabilitacji sławnego podróżnika i szuka dowodów zaprzeczających tezie,
jakoby to Włoch zniszczył barierę i spowodował wyciek wody w niebyt.
Opowiadanie było dla mnie naprawdę nudne a zakończenie
wprost beznadziejne.
„Carska manierka”
z całą pewnością nie jest najlepszym zbiorem opowiadań Pilipiuka. Nie jest też
jednak dziełem skazanym na klęskę. Znajdziemy tutaj opowiadanie dobre z może
dwoma wyjątkami. Jak na osiem historii to i tak wynik przyzwoity. W mojej
ocenie Storm i spółka zasłużył na 6/10 punktów.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)