Nie ma co ukrywać, że
do zakupu „Zborowskiego” Jacka Komudy zachęciła mnie przede wszystkim okładka.
Spoglądający na nas charakternik, projektu Dark Crayon’a zdaje się krzyczeć:
„Nie będziecie się nudzić!”.
Po odłożeniu książki na półkę, mogę z całą śmiałością
stwierdzić, że nie mogę żałować jej kupna. Dlaczego? Zapraszam na recenzję J
„Zborowski” to zbiór pięciu opowiadań, poświęconych
tytułowemu bohaterowi.
Samuela poznajemy kiedy wpada w nieliche tarapaty
(„Starościc Jazłowiecki”).Podczas zwady, przypadkowo zabija szlachcica
Ruszczyca. Okazuje się jednak, że był to syn Jazłowieckiego, który to uciekł od
swojego ojca. Starościc na łożu śmierci zleca Zborowskiemu odszukanie
dziedzica. Samuel znajduje się w patowej sytuacji. Za odmowę przyjęcia zlecenia
czeka go śmierć. Za przyznanie się do zabicia Bernarda również.
Jacek Komuda wlewa życie w postacie do tej pory znane z
nudnych opracowań historycznych. Sprawia, że minione czasy ożywają na kartach
opowiadań. Pisarz burzy mity i zakłamania powstałe wokół tamtych dni. Komuda
pokazuje charakterników i udowadnia, że nie wyglądało to do końca tak jak
opisał Sienkiewicz.
W opowiadaniu „Kniahini” Samuel przygotowuje się do
własnego ślubu. Planuje wieść spokojne życie u boku swojej wybranki- Katarzyny.
Nie jest mu to dane. Zostaje ona zgwałcona przez syna miejscowej magnatki.
Zborowski postanawia oddać młodzieńca w ręce wymiaru sprawiedliwości. Nasz
bohater będzie musiał stoczyć walkę nie tylko z zaborczą matką Mirona ale i
również z wynajętymi przez nią braćmi Dydyńskimi.
Jak dla mnie jest to najlepsze opowiadanie z całej
książki.
Treść pozostałych opowiadań niech pozostanie na razie
tajemnicą ;). Możecie ją rozwikłać sami jeśli sięgniecie po to dzieło Komudy.
Jeśli przypadły wam do gustu wcześniejsze opowiadania to gwarantuje, że się nie
zawiedziecie!
Autor ukazuje jak człowiek może się zmienić pod wpływem
przeżyć i różnych życiowych wydarzeń. Zborowski nie był święty ale starał się
walczyć z opinią, przeszłością i „łatką” przyklejaną mu przez ludzi. W pewnym
momencie jednak dochodzi do wniosku, że po prostu nie warto się starać. Widzi,
że na świecie nie ma sprawiedliwości i bezinteresowności. Dlatego zostaje takim
jakim go widzą ludzie.
Szybkie zwroty
akcji i atmosfera książki uderza do głowy niczym najlepszy węgrzyn. Czasy pełne
przygód i niebezpieczeństw na nowo ożywają dzięki Komudzie. Świetne ilustracje
Huberta Czajkowskiego doskonale pasują do całości. Nie będziecie się nudzić.
Gwarantuję!
Świetna recenzja :) przekonałam się do tej książki. Możecie mi poradzić gdzie mogę najtaniej kupić tę książkę bo jak narazie znalazłam tutaj najtaniej http://aros.pl/ksiazka/zborowski. No chyba, że ktoś przeczytał i chętnie pożyczy :P
OdpowiedzUsuńMiło byłoby, gdyby autor recenzji wspomniał, że bohater Komudy to nie osławiony Samuel Zborowski, lecz jego syn, tegoż imienia.
OdpowiedzUsuńOj, chyba jednak wspomniałem: "Cały czas chce odciąć się od złej sławy swojego ojca. Nie jest to jednak łatwe, kiedy ludzie oceniają każdy jego uczynek przez pryzmat przeszłości i to jeszcze nie jego własnej."
UsuńPozdrawiam :)