O
Kacprze Ryksie usłyszałem po raz pierwszy równe osiem lat temu
kiedy to chodziłem jeszcze do liceum. Książkę poleciła mi moja
nauczycielka polskiego. Jak to u mnie zwykle bywa, powieść musiała
swoje odczekać zanim po nią sięgnąłem.
„Kacper
Ryx i Tyran Nienawistny” to trzeci tom przygód królewskiego
inwestygatora i jako, że wcześniej nie miałem czasu aby podzielić
się z Wami moją opinią na temat poprzednich części pozwólcie,
że pokrótce o nich opowiem.
Seria
rozpoczyna się tomem „Kacper Ryx”. To właśnie w nim poznajemy
tytułowego bohatera, który jest studentem medycyny na Akademii
Krakowskiej. Kacper jest podrzutkiem, którego wychowuje właścicielka
gospody „U Balcerza”. Oprócz zamiłowania do ksiąg, tytułowy
bohater uwielbia doskonalić się w sztuce szermierczej a analityczny
umysł i pomysłowość umożliwiają mu szybkie łączenie faktów,
dzięki czemu staje się Królewskim Inwestygatorem (prawdopodobnie
pierwszym w Rzeczypospolitej detektywem) . Zadanie odnalezienia
skradzionej królewskiej pieczęci to dopiero początek przygód tego
młodego człowieka. W tomie tym poznamy również mistrza
Twardowskiego. Jaki był historyczny pierwowzór bohatera znanego z
legend i czy naprawdę zbiegł na księżyc?
Drugi
tom: „Kacper Ryx i Król Przeklęty” jest bardziej mroczny od
swojego poprzednika. Ulicami Krakowa galopuje upiór bez głowy,
ginie profesor Akademii Krakowskiej, ktoś okrada uniwersytecką
bibliotekę. Na kartach tej książki poznamy również Samuela
Zborowskiego. Postać bardzo kontrowersyjną, przez wielu kojarzoną
z brutalnością, przemocą i gwałtami.
Przejdźmy
w końcu do rzeczy. Trzeci tom cyklu jest troszeczkę inny od swoich
poprzedników, w których akcja w przeważającej większości
toczyła się w murach miasta Krakowa. Razem z bohaterem przemierzymy
XVI wieczną Rzeczpospolitą, kierując się na wojnę z Moskwą
toczoną o Inflanty. Weźmiemy udział w oblężeniu Wielkich Łuków
i Pskowa a Kacper Ryx będzie musiał odnaleźć zdrajcę w otoczeniu
króla Stefana Batorego.
Muszę
przyznać, że autor doskonale opisuje życie codzienne w ówczesnych
czasach. Zwykłe zakupy, potrawy oraz rozrywki ówczesnych mieszczan
tj. barwne występy linoskoczków, treserów niedźwiedzi, łamią
stereotyp zacofanego i pozbawionego sensu życia w tamtych czasach.
Nie mogłem wyjść ze zdumienia kiedy odkrywałem miejsca w Krakowie
(gdzie na co dzień mieszkam), o których historii do tej pory nie
miałem pojęcia. Jak wyglądał Rynek Główny w czasach
Jagiellonów, skąd nazwy ulic oraz jak naprawdę stare są niektóre
kamienice – to tylko kilka elementów, które mnie zaskoczyły.
Jestem bardzo ciekaw jak wygląda lektura tej książki (a zwłaszcza
poprzednich części) z perspektywy czytelnika, który nie zna tego
miasta.
Jednak
prawdziwą zaletą książek Wollnego jest fabuła. Akcja toczy się
w tempie, który nie pozostawia czasu na nudę. Dla mnie wydarzenia
następowały po sobie w prędkości, która jak najbardziej mi
odpowiadała, nie
czułem zmęczenia lekturą.
Mariusz
Wollny na kartach swoich książek ożywia postaci znane z historii
Polski. Zamojski, Twardowski, Zborowski, Stadnicki, Żółkiewski to
tylko kilka nazwisk, które każdy z nas powinien znać. Każda z
tych postaci została świetnie napisana przez autora. Wollny tchnął
w suche nazwiska iskierkę życia, obdarzając każdą z postaci
historycznych własnymi cechami charakteru. Przy czym warto tutaj
zwrócić uwagę na duże staranie autora w tym aby jak najlepiej
ukazać naturę tych ludzi. Doskonałym przykładem jest postać
Zamojskiego. W „Tyranie Nienawistnym” widzimy jak wielka zmiana
nastąpiła pomiędzy bohaterem z tego tomu w porównaniu do młodego
Zamojskiego znanego z „Kacpra Ryxa”. W miarę zyskiwania
przychylności kolejnych władców oraz zdobywania co raz to wyższych
urzędów, następują zmiany nie tylko w wyglądzie zewnętrznym ale
przede wszystkim w charakterze.
Sam
główny bohater- Kacper również się zmienia. Z młodego,
dowcipnego studenta w poważnego dojrzałego mężczyznę, w którego
duszy wojna na zawsze pozostawi swój ślad. Ryx z pierwszego tomu a
Inwestygator z trzeciego to dwie różne osoby.
Muszę
się jednak do czegoś przyczepić. Każdy z rozdziałów rozpoczyna
się od przedstawienia losów bohaterów drugoplanowych oraz wydarzeń
istotnych dla fabuły. Mniej uważny czytelnik może się tutaj
pogubić, ponieważ poszczególne sceny dzielą nawet dwa lata. Wiem,
że akcja w danym rozdziale toczy się na przestrzeni nie dni a
miesięcy ale nie zmienia to faktu, że można przez chwile
pobłądzić.
Każdy
miłośnik kolażu książek historycznych, przygodowych i
detektywistycznych powinien koniecznie sięgnąć po książki o
Kacprze Ryksie. To nie tylko duża dawka ciekawostek z przeszłości
Polski ale i również prezentacja galerii postaci, o których
istnieniu nie mieliśmy pojęcia, a której koloryt może zaskoczyć
niejednego czytelnika wyobrażającego sobie szlachcica jako
Wołodyjowskiego czy Skrzetuskiego.
Chyba nawet pamiętam którąś recenzje u Ciebie z tej serii - mają bardzo zbliżone do siebie okładki co nie? :)
OdpowiedzUsuńSamego autora bardziej kojarzę za Krwawą Jutrznię ;)
Okładki są praktyczne identyczne. Krwawa jutrznia to tak jakby kontynuacja Ryxa, z tym że o ile się nie mylę bohaterem jest jego syn :)
UsuńUwielbiam Kacpra Ryksa :) Został mi jeszcze ostatni tom do poznania :)
OdpowiedzUsuńMi tak samo :)
UsuńUuu, nie znam Kacpra. Nic kompletnie mi to nie mówi. Ale fajnie przybliżyłeś te książki. A ja się zawsze pocę jak mam opisać cykl. :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie "Kacper" stanął mi na przeszkodzie, żeby dokończyć "Skalda", tak mnie wciągnął, że nie potrafiłem się oderwać od książek Wollnego :)
UsuńA właśnie, kiedy kontynuujesz Skalda? :)
UsuńMyślę, że w maju uda mi się przeczytać i zrecenzować go :)
UsuńNo to czekam na wrażenia. :)
UsuńPomimo Twoich zachęt i faktu, że słyszałam nie raz już o tej książce, a właściwie serii, przekonana nie jestem. Szukać nie będę specjalnie ale, jak się gdzieś kiedyś trafi przypadkiem, to może się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńRyxa można upolować na wyprzedażach. Ja "Króla Alchemików" kupiłem za niecałe 20 złotych, więc jak trafisz na taką lub podobną okazję to się nie zastanawiaj :)
UsuńZapamiętam ;) Dziękować za informację :)
UsuńChyba trochę bałabym się po to sięgnąć. Powieści historyczne brzmią tak... ciężko, gdy ktoś je opisuje, szczególnie, że obecnie jestem po czymś, co właśnie okazało się bardzo nieprzyjemne, głównie przez to, że autor postanowił zrobić coś historycznego ;P
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com/
Myślę, że gdybyś kiedyś przełamała się i sięgnęła po Ryxa to czekałaby Cie miła niespodzianka :)
Usuń