sobota, 4 kwietnia 2020

"Wojownik Altaii" Robert Jordan - RECENZJA


  Robert Jordan to pisarz, o którym musiał słyszeć każdy fan literatury fantasy. Stworzył on bestsellerowy cykl „Koło Czasu”. Całkiem niedawno miałem okazję przeczytać dwa pierwsze tomy otwierające ten monumentalny cykl i idealnie trafił on w mój czytelniczy gust. Kiedy zobaczyłem w zapowiedziach Wydawnictwa Zysk, że w marcu ukaże się polskie wydanie „Wojownika Altaii”  to wiedziałem, że na pewno sięgnę po tą powieść.

          Akcja powieści rozpoczyna sie w momencie kiedy grupa wojowników wywodzących się z koczowniczego plemienia Altaii, przybywa do olbrzymiego miasta - Lanty. Wielowiekowa tradycja nakazuje im stawienie się przed obliczem władczyń tego miasta oraz zapewnie ich o swoich pokojowych zamiarach. Jednak już od samego początku napotykają oni na trudności. Najpierw strażnicy nie chcą ich przepuścić przez bramę miejską a kiedy już udaje im się dostać na salę tronową stają się obiektem drwin i licznych zniewag. Wszystkie znaki wskazują na to, że planowana jest wojna i eksterminacja całego ludu Altaii.

             Głównym bohaterem „Wojownika Altaii” jest Wulfgar. Mężczyzna ten jest przywódcą jednego z plemion Altaii i nosi tytuł lorda. O samym Wulfgarze nie wiemy zbyt wiele. Dostajemy tylko szczątkowe informacje a wiele faktów pozostaje ukrytych, jak chociażby to skąd barbarzyńca prowadzący koczowniczy tryb życia umie czytać i sprawia wrażenie obytego w świecie. Nie sposób nie zauważyć, że Wulfgar bardzo przypomina innego znanego bohatera - Conana. Tajemnicza przeszłość, kobiety lgnące do tego mężczyzny oraz niezwykły hart ducha i siła to tylko kilka cech wspólnych Wulfgara z howardowskim barbarzyńcą. Nie powinno nas to zresztą dziwić,  Jordan ma na swoim koncie parę książek książek opisujących dalsze losy Cymeryjczyka.


           Świat opisywany przez Jordana przepełniony jest magią. Dostęp do niej mają wyłącznie kobiety. Same czary i przepowiadanie  przyszłości jest trochę przerażający (malowanie pentagramów i palenie świec) oraz bardzo pierwotny (gardłowe okrzyki oraz używanie różnych substancji do malowania znaków na ciałach).

          Zdaję sobie doskonale sprawę, że „Wojownik Altaii” nie będzie podobał się każdemu. Przedmiotowe traktowanie kobiet z pewnością nie przysporzy tej książce fanek wśród czytelniczek. Natomiast każdy kto czytał książki Howarda doskonale wie w jakim klimacie były pisane i Jordan z pewnością chciał się w jakimś stopniu wzorować na Howardzie. „Wojownik Altaii” przypomina mi również Sagę Drenajów Gemmella a sam Wulfgar ma też parę cech wspólnych z Drussem, głównym bohaterem „Legendy”. Dlatego też czytając "Wojownika Altaii" Jordana miałem wrażenie jakbym odbywał sentymentalną podróż w czasie do chwil kiedy lata temu zaczytywałem się we wspomnianej Sadze oraz przemierzałem świat z Conanem.

          „Wojownik Altaii” Roberta Jordana to niezła powieść oraz świetna okazja do zapoznania się z jedną z pierwszych powieści tego pisarza. Fani „Koła Czasu” z pewnością dostrzegą kilka szczegółów i pomysłów Jordana, które później rozwinęły się chociażby w „Oku Świata”. „Wojownik Altaii” to idealna powieść dla fanów twórczości Roberta Howarda lub Davida Gemmella. 







                    Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...