1. "Ziemiomorze" - Ursula K. Le Guin
2. "Sześć Światów Hain" - Ursula K. Le Guin
3. "Komornik: Kant" - Michał Gołkowski
Może nie jest to zbyt imponujący zakup ale ja jestem z niego dumny ;).
PODSUMOWANIE I PLANY
Rok
2017 był rokiem przełomowym dla mnie. Wiele się zmieniło w moim
życiu. Od marca remontowaliśmy z narzeczoną nasze mieszkanie, w
czerwcu narzeczona została moją żoną. Zmieniłem pracę na
bardziej wymagającą niż ta dotychczasowa, zajmującą więcej
czasu ale dającą masę satysfakcji. Wszystko to spowodowało, że
musiałem zrezygnować na prawie rok z prowadzenia bloga. Do tego
doszedł jeszcze najgorszy jeśli chodzi o ilość przeczytanych
książek wynik od paru lat. Jednak na szczęście to nie ilość ale
jakość się liczy. Rok 2017 był dla mnie przede wszystkim rokiem
Sandersona. Przeczytałem bowiem aż 10 książek tego pisarza co w
praktyce stanowi 1/3 wszystkich przeczytanych przeze mnie książek.
Pełną listę przeczytanych przeze mnie książek znajdziecie TUTAJ.
A
teraz pokrótce o moich planach na 2018 rok. Przede wszystkim chcę
wrócić do bardziej aktywnego blogowania. Chciałbym bardziej
udzielać się w blogosferze, do tej pory sprawiało mi to najwięcej
trudności ponieważ mała ilość wolnego czasu powoduje, że często
czytam inne recenzje i odwiedzam zaprzyjaźnione blogi jednak nie
zostawiam po sobie „śladu” w postaci komentarzy.
Jeśli
chodzi o plany czytelnicze to przede wszystkim chciałbym wziąć się
za serię „Pieśń Lodu i Ognia” Martina. Również chciałbym
ukończyć rozpoczętą kiedyś serię Herberta o Diunie. Jest to
moje drugie spotkanie z tą serią jednak z biegiem lat zmieniło się
moje postrzeganie wielu elementów tej legendarnego już cyklu i
odnajduje w nim zupełnie coś nowego. Planuję również odświeżyć
sobie (chyba po 10 latach od ostatniej lektury) Harrego Pottera.
Jednak patrząc na ilość recenzji tego ostatniego nie wiem czy jest
sens pisać kolejne. Myślę, że wszystko wyjdzie po lekturze
pierwszej części. Będę wtedy wiedział czy mam Wam coś ciekawego
do powiedzenia.
To
tyle z mojej strony na dzisiaj. Dzięki za poświęcenie tych paru
minut na lekturę tego postu.
O, fajnie, że znów się pojawiłeś :) Gratuluję sukcesów roku minionego! I życze kolejnych :)
OdpowiedzUsuńPLiO czytałam, jestem ciekawa, jak przypadnie Ci Martin do gustu. Powiem CI, że sama mam problem z pisaniem recenzji Harry'ego, bo w sumie o nim napisano już wszystko i w zasadzie moje podejście do tych książek, o ile nie będzie krytyczne (a nie będzie) to też niczego nadzwyczajnego nie będę wymyślać o kolejnych tomach sagi. Swoją drogą też muszę wrócić do czytania jej, bo zaczęłam w zeszłym roku i na drugiej części utknęłam. Może się zmobilizuję w tym ;) Powodzenia w 2018!
Dzięki wielkie! Dla mnie też pisanie czegoś krytycznego o Harrym będzie bardzo trudne zwłaszcza, że dorastałem w czasach Potteromani, kiedy to na kolejne części czekało się z wypiekami na twarzy a przed księgarniami w nocy przed premierą robiły się olbrzymie kolejki :). To rzeczywiście było coś magicznego i chyba już nigdy nie wróci. Obym się mylił :P
UsuńFajnie że jesteś. Wszystkiego dobrego w 2018 roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwszystko przez tą "żone" :D
OdpowiedzUsuńWszystko i jeszcze więcej ;)
UsuńNajważniejsze, że masz miejsce do którego możesz wracać:) Ach, te żony, czas zabierają:) Wszystkiego dobrego w 2018 roku .
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie to ujęłaś jeśli chodzi o miejsce, do którego mogę wracać. W sumie to sam o tym w ten sposób nie pomyślałem :). Również wszystkiego dobrego w 2018 ;)
UsuńAktywny rok 2017 nawet jeśli niezwiązany z czytaniem. Ale tak to już jest, że w życiu trzeba rozkładać akcenty, nie zawsze idzie po równo, ale na szczęście po jakimś czasie wraca wszystko do normy i znowu można poświęcić więcej czasu pasji(om). Grunt, że był to rok udany i chcesz dalej blogować, czytać i udzielać się literacko. :) Ta Le Guin zawsze mi się rzuca w oczy, ilekroć ją widzę, miałem się brać za "Ziemiomorze", ale w końcu wziąłem się za Sandersonowe AHS i Belgariadę. Ale w tym roku już na pewno sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto abyś rozważył kupno jeśli jeszcze nie masz "Ziemiomorza". Z tego co widziałem to nakład już trochę na rynku czasu spędził a nie słyszałem żeby robili jakieś dodruki. Zwłaszcza teraz po śmierci Le Guin sprzedaż może na krótko gwałtownie wzrosnąć. Przykre ale prawdziwe....
UsuńMam właśnie i dlatego miałem się zabierać pod koniec 2017, ale chwyciłem się za Belgariadę i miałem tylko jeden tom ABŚ, a w końcu łyknąłem dwa kosztem Le Guin. Ale spoko, ja to w tm roku na pewno łyknę + przynajmniej kupię te 2 pozostałe tomy. :)
UsuńJa też uwielbiam Sandersona :) HP czytałam 2 razy i to nie jest moje ostatnie słowo :)
OdpowiedzUsuńJa chyba czytałem HP tez dwa razy. Umilałem sobie tak czas oczekiwania na kolejne tomy :P
UsuńW 2017 działo się u Ciebie sporo z tego co piszesz:)
OdpowiedzUsuńJa wracam do Harrego czytając go córce, trzy tomy zaliczyliśmy w zeszłym roku, w tym na pewno przeczytamy czwarty;) Ale recenzji nie piszę, też uważam, że przy takiej ich ilości nie ma sensu pisać kolejnej.
Ja póki co nie mam jeszcze córki więc muszę się zadowolić samotnym czytaniem :P. Ale muszę przyznać, że mega fajna sprawa tak czytać z dzieckiem i wspólnie przeżywać akcję z HP :)
UsuńBardzo się cieszę, że planujesz wrócić do pisania recenzji :)
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach Diunę, którą mi zresztą polecałeś, więc chciałbym się za nią zabrać w tym roku, jeśli się uda :)
Powodzenia w 2018 roku!
Sięgaj koniecznie po tą Diunę zwłaszcza jeśli do tej pory nie miałeś okazji jej czytać. Ostrzegam tylko, że to nie jest książka z gatunku tych, które można spokojnie odstawić na półkę. Z pewnością będziesz do całego cyklu wracał po latach i dostrzegał coraz to inne elementy, na które nie zwraca się uwagi po jednokrotnym przeczytaniu :). Również wszystkiego dobrego w 2018 i wracaj szczęśliwie z Hiszpanii!
UsuńBardzo polecam Ziemiomorze, sama czytałam w zeszłym roku i byłam zachwycona. W tym roku mam w planach wziąć się za kolejne książki LeGuin i w końcu kupić własne egzemplarze, zanim wszystkie zwiną mi sprzed nosa. :) Diunę też przydałoby się w końcu przeczytać. Z Pieśnią Lodu i Ognia to ja się wstrzymuję, dopóki ta seria w końcu nie będzie ukończona. Sama utknęłam gdzieś w połowie i niby miałam do tej serii wracać, ale uznaję, że to bez sensu, bo do następnego tomu i tak zdążę wszystko zapomnieć... :)
OdpowiedzUsuń