wtorek, 24 maja 2016

"Bohun" Jacek Komuda - RECENZJA

Rok 2016 został ogłoszony „Rokiem Henryka Sienkiewicza”. W związku z tym faktem, organizuje się liczne wystawy poświęcone temu pisarzowi, publiczne odczyty jego książek, a w telewizji co jakiś czas możemy zobaczyć jedną z ekranizacji sienkiewiczowskiej trylogii. Na pewno każdy kto czytał „Ogniem i mieczem” lub oglądał filmową adaptacje tej powieści, nie mógł przejść obojętnie obok postaci Bohuna. Jak dobrze wiemy był to jeden z głównych czarnych charakterów, konkurent Skrzetuskiego do serca pięknej szlachcianki. W 2006 roku po raz pierwszy na rynku ukazała się powieść Jacka Komudy pt. „Bohun”, przedstawiająca postać kozaka w zupełnie inny sposób niż ten do tej pory obecny w podświadomości wielu Polaków.

     Tytułowy bohater książki Komudy zdecydowanie odbiega swoim wyglądem od postaci znanej z filmu Jerzego Hoffmana granej przez Aleksandra Domogarowa. Poznajemy kozaka jako mężczyznę w średnim wieku. Przypomina bardziej wilka poznaczonego wieloma bliznami niż czarnowąsego amanta z powieści Sienkiewicza. Jakież było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że Bohun jest postacią historyczną! Iwan Bohun był pułkownikiem kalnickim, jednym z bardziej utalentowanych wodzów kozackich.

     Postać wspomnianego przeze mnie mołojca nie jest jedyną postacią istotną dla fabuły. Oprócz niego ważną rolę odegra Taras. Był to młody bandurzysta, który posiadał dar jasnowidzenia, nabyty na skutek traumatycznych przeżyć. Warto wspomnieć również o chyba najbardziej tragicznej postaci Bertranda de Danteza. Francuz, któremu ojciec wpajał, że honor jest w życiu najważniejszy, musiał najpierw uciekać ze swojej ojczyzny a później został cudem uratowany spod szubienicy. To właśnie w chwili kiedy uciekł śmierci, postanowił zmienić swój stosunek do życia. Zmienić diametralnie swoje poglądy. Nie mogę również nie wspomnieć o Marku Sobieskim (ojcu przyszłego króla), który jest wzorem świetnego dowódcy a przede wszystkim człowieka kierującego się w życiu zasadami.


     Akcja powieści toczy się wokół bitwy pod Batohem. Co tak naprawdę wydarzyło się w czerwcu 1652 roku, tego do tej pory nie wiadomo. Jedynym co jest pewne to to, że była to największa klęska w historii husarii, gdzie zginął kwiat polskiego rycerstwa. Komuda snuje domysły jak mogło to wszystko wyglądać i jak mogłyby potoczyć się losy Rzeczypospolitej, gdyby tak jak kiedyś Litwinów, dopuszczono Kozaków do herbów szlacheckich.

     Pisarz świetnie odmalowuje rzeczywistość w ówczesnej Polsce. Kłótnie między szlachtą, zrywane sejmy, nieudolny król Jan Kazimierz, powolne chylenie się ku upadkowi Królestwa Obojga Narodów. W jednym ze swoich wywiadów Komuda mówił, że chciał ukazać Rzeczpospolitą Szlachecką taką jaka była naprawdę. Chciał obalić mit utrwalony przez powieści Sienkiewicza. Nie sposób tego nie zauważyć w „Bohunie”. Począwszy od przedstawienia postaci głównego bohatera, a kończąc na temacie, który co tu dużo mówić, nie jest tematem godnym pisania „ku pokrzepieniu serc”. Warto tutaj również wspomnieć o dialogach, które nie raz bogate są w wulgaryzmy, ale dzięki temu stają się „krwiste” i bardziej prawdziwe.

     Na koniec chciałbym Wam jeszcze opowiedzieć o tym co mnie najbardziej zachwyciło w „Bohunie”. Jest to opis szarży husarii. Po prostu mistrzostwo! Pisarzowi udało się odtworzyć cząstkę potęgi ataku polskiej jazdy oraz sprawić, że czytelnik czuje w sercu dumę, że nasz kraj mógł się poszczycić tak wspaniałą bronią.

     „Bohun” to powieść dla każdego miłośnika historii. A wydanie z okładką od Dark Crayona będzie ozdobą każdej biblioteczki.

16 komentarzy :

  1. Nie będę oryginalna jeśli powiem, że wizualnie wolę Bohuna z adaptacji filmowej;D
    Lubię książki o polskiej historii, chętnie przeczytam tę pozycję. Ciekawe jak bardzo różni się od sienkiewiczowskiego "ku pokrzepieniu serc".

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się zdziwiłem tym Bohunem. Myślałem, że to postać fikcyjna. Heńka czytałem i podobało mi się. Nie znam kompletnie Piekary, chociaż wspominałem już kiedyś, że chcę go poznać. Lubię powieści historyczne, więc może okazać się dobrą polską alternatywa do Cornwella. :) Jego książki są faktycznie na poziomie, czy raczej bardziej jako czytadła?
    Ogólnie to jego i Cherezińską będę chciał na pewno poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co czytałem Komudy, mogę polecić (a trochę braków mam jeszcze). Chociaż pewnie nie będę za bardzo obiektywny bo to mój ulubiony pisarz od dawna. Mam do Jego twórczości taki sentyment :). Ludzie bardzo chwalą "Samozwańca", którego mam na półce ale jeszcze nie czytałem. Cherezińską polecam od dawna i jestem pewny, że Ci się spodoba. Komudzie warto dać szansę ;)

      Usuń
    2. A ja z kolei zrobiłam kiedyśjedno podejść do Komudy, ale w ogóle nie mogłam się w niego wgryźć i nie skończyłam nawet tej książki...

      Usuń
    3. Oboje polecacie i Komudę, I Cherezińską, a ufam waszym gustom, zbliżonym do mojego, więc sięgnięcie po oboje autorów jest tylko kwestią czasu. :)

      Usuń
  3. Komudy czytałem jedynie Krzyżacką Zawieruchę, ale bez szału generalnie :)
    Pewnie dam szansę temu autorowi w przyszłości jeszcze, ale nie ciągnie mnie aż tak :)
    Swoją drogą bardzo polubiłem Bohuna z ekranizacji :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Krzyżackiej Zawieruchy" akurat nie czytałem. Jakos nie zachęciła mnie zarówno objętościowo jak i cenowo. Poza tym to było chyba pisane specjalnie na kolejna rocznice Bitwy pod Grunwaldem wiec moge sobie wyobrazic,ze szalu nie było.
      Filmowy Bohun może i fajny ale ten Komudy jeszcze lepszy :). Musisz przeczytac, zeby na wlasnej skórze sie przekonac:D

      Usuń
  4. Komudy nie znam, ale mam koleżankę, która go uwielbia, wychwalając jego "Samozwańca" pod niebiosa, więc kiedyś pewnie z samej ciekawości przeczytam, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duzo ludzi chwali "Samozwanca" jednak on ciągle przede mną ;). Z tego co wiem pisarz zaczął juz prace nad kolejna powieścią z cyklu "Orły na Kremlu" więc pewnie szybko muszę nadrobić zaległości:)

      Usuń
  5. Nazwisko jest mi znajome, ale ja jeszcze nie miałam przyjemności. Najbardziej to jednak ciekawi mnie "Hubal", ale ten opis szarży husarii też mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytam "Hubala". Jest troche inny niz sie spodziewałem ale robi wrażenie. Warto sięgnąć:)

      Usuń
  6. Chciałam sięgnąć po tego autora, ale prędzej poszukam w bibliotece, niż coś kupię. Bohun ciekawie się zapowiada, poza tym opisem szarży czuję się bardzo zachęcona. Uwielbiam dobrze dopracowane sceny tego rodzaju w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w "Samozwańcu" tych scen jest więcej ale jeszcze nie czytałem. Ja dosłownie miałem gęsią skórkę jak to czytałem :D

      Usuń
  7. Komuda pisze bardzo dobre książki. Najbardziej podobały mi się dwa jego zbiory opowiadań: "Opowieści z Dzikich Pól" i "Czarna bandera".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekaw właśnie "Czarnej bandery". Kiedyś czytałem jego "Galeony wojny" i były świetne, jak będę miał trochę więcej czasu to pewnie i po "Banderę" sięgnę :)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...