Na pomysł napisania
postu tego typu pewnie długo bym sam nie wpadł gdyby nie Kamil i
Joanna ze swoją wspólną recenzją serii o Harrym Potterze.
Chciałbym im już na początku podziękować zarówno za inspirację
jak i zgodę na zapożyczenie pomysłu: dzięki wielkie :)!
Oprócz czytania książek
mam też parę innych zainteresowań. Należy do nich m.in. oglądanie
filmów. Nie jest to jednak oglądanie samotne z paczką czipsów w
ręce. Zazwyczaj filmowe wieczory spędzam ze swoją narzeczoną
Dorotą, którą postanowiłem namówić do wspólnego stworzenia
tego wpisu i podzielenia się ogólnymi wrażeniami po oglądnięciu
Deadpoola. Chciałbym na samym początku zaznaczyć, że nie jesteśmy
ekspertami i krytykami filmowymi. Wszystkie opinie, które
znajdziecie poniżej to nasze subiektywne zdanie, z którym
niekoniecznie każdy może się zgodzić.
„Deadpool to
ekranizacja jednego z najoryginalniejszych komiksów Marvel Comics.
Wade Wilson - niegdyś agent służb specjalnych, a obecnie najemnik
- poddany zostaje nielegalnemu eksperymentowi, w wyniku którego
nabywa niezwykłych mocy samouzdrawiania. Odtąd staje się znany
jako "Deadpool" i wyposażony w nowe zdolności oraz czarne
poczucie humoru wyrusza z misją wymierzenia sprawiedliwości
człowiekowi, który niemal zniszczył mu życie.” [źródło:filmweb.pl]
GŁÓWNY BOHATER
DOROTA:
Typowy facet myślący tylko o seksie, grach video i broni. Koleś
o fajnym poczuciu humoru, który kocha swoją dziewczynę mimo tego,
że w życiu codziennym zajmował się tym czym się zajmował.
Pomimo zmiany swojego wyglądu dalej miał dystans i był w stanie
żartować z siebie. Myślę, że sam za bardzo nie przejął się
zmianą swojego wyglądu i gdyby nie to, że myślał, że jego
dziewczyna go nie zaakceptuje nic by z tym nie robił. Chciał się
zmienić tylko i wyłącznie dla Vanessy.
MICHAŁ:
Nigdy wcześniej nie czytałem komiksów o Deadpool'u więc nie
wiedziałem czego się spodziewać i przede wszystkim czy ufać
wizerunkowi kreowanemu przez producentów. Po obejrzeniu filmu mogę
powiedzieć, że się nie zawiodłem. Deadpool jest postacią
niesamowicie barwną. Miałem wrażenie, że Reynoldsowi wcielanie
się w postać tytułowego bohatera sprawia olbrzymią przyjemność.
Zastanawia mnie jednak czy nazywanie Deadpool'a antybohaterem jest
właściwe. Jego „brutalność” jest skierowana przede wszystkim
w stronę tych „złych”. Jeżeli na miano „anty” można sobie
zasłużyć niewyparzonym językiem oraz kontrowersyjnym stylem bycia
to uważam, że jest to określenie trochę na wyrost.
SCENA, O KTÓREJ
WARTO WSPOMNIEĆ
DOROTA:
Świetne były sceny z
kobietą, która wynajmowała pokój Deadpoolowi. Niewidoma babcia,
której hobby było skręcanie mebli z Ikei. Po całym dniu składania
szafki, siada ona zmęczona na fotelu a w sekundę później szafka
składa się niczym domek z kart. Już w ogóle sam pomysł autorów,
aby hobby niewidomego było skręcanie mebli sam w sobie jest
abstrakcyjny i śmieszny.
MICHAŁ: Każdy kto choć trochę zna uniwersum MARVELA
znajdzie mnóstwo ukrytych aluzji do bardziej znanych produkcji. Mi
utkwiła w pamięci jedna z pierwszych scen kiedy to z portfela
Wade'a wystaje zdjęcie Reynoldsa w kostiumie Green Lantern. Później
Wilson kiedy jest wieziony na salę gdzie ma zostać poddany próbie
wywołania mutacji mówi, żeby w razie sukcesu nie dano mu
przypadkiem zielonego kostiumu. Film „Green Lantern” nie cieszy
się zbyt pochlebną opinią wśród fanów, dlatego takie „smaczki”
mają podwójną wartość.
WRAŻENIA
DOROTA:
Strasznie podobały mi się
takie bezpośrednie zwroty do widza. Miało się wrażenie, że
samemu uczestniczy się w filmie. Z tego co wiem, to producenci mieli
dość małe fundusze a i tak udało im się zrobić fajny film.
Nawet nie raz spotykaliśmy aluzje do braku kasy np. kiedy w
olbrzymiej siedzibie X-menów spotykamy tylko dwóch bohaterów.
Minusem jak dla mnie jest retrospekcja na początku filmu, która
trochę wybija i spowalnia akcję.
MICHAŁ: Wspomnę o tym co mi się w filmie najbardziej nie
podobało. To postać głównego antagonisty Deadpool'a – Francisa.
Postać grana przez Skreina była dla mnie mało wyrazista. Francis
był taki... zwyczajny. Zwłaszcza rzuca się to w oczy kiedy
zestawimy go z tak barwną postacią jak Deadpool. Nie wiem czy mam
rację ale może autorom przez taki zabieg chodziło o to aby to
Deadpool był widziany jako antybohater?
PARĘ SŁÓW NA
KONIEC
DOROTA: Bardzo pozytywny film. Myślałam, że będzie film
dla „dużych chłopców” a jednak kobieta też będzie się
dobrze bawiła oglądając go. Nie jest to jednak według mnie film
dla dzieci i rodzice powinni zastanowić się za nim pokażą go
swoim pociechom.
MICHAŁ: Deadpoola obejrzę z pewnością nie jeden raz.
Myślę, że za każdym razem można odkryć coraz to nowsze
szczegóły, które umykają przy pojedynczym oglądnięciu.
Wszystkich miłośników świata MARVELA nie muszę zachęcać do
sięgnięcia po płytę z tym filmem. Jeśli szukasz dobrej komedii
to Deadpool wydaje się być idealny.
Dzięki wielkie za
poświęcenie paru minut na zapoznanie się z naszym tekstem. Mam
nadzieję, że jak na debiut wyszło nam to całkiem nieźle. Piona!
No i super. :) Fajnie wyszło. Ja Deadpoola oglądałem też niedawno. Chyba jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów w ostatnim czasie. Bardzo wysoka ocena. Ogólnie lubię produkcje Marvelowskie, ale daleko mi do zachwytu amerykańskiej młodzieży, która dorasta na komiksach. Żeby nie było - nic do tego nie mam. ;) Lubię Reynoldsa z poprzednich filmów. Fajny aktor, nieco głupkowaty, ale w tej roli wypadł świetnie. Coś czuję, że z nim zrobi się niejakie uniwersum, bo pełno go było w necie w różnych miejscach. Czekać tylko kolejnych produkcji. I waszego cyklu. :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :). Deadpool wiem, że będzie kolejny prawdopodobnie w 2018 roku. Teraz ogólnie jest straszna moda na Marvela zwłaszcza patrząc na to, że zekranizowali Ant-Mana i teraz wyjdzie Dr. Strange. Mi też jest daleko do zachwytu amerykańskiej młodzieży, ja się wychowywałem na Kajko i Kokoszu a później był Asterix. Miałem jakieś komiksy Marvela ale gubiłem się strasznie i za bardzo nie wiedziałem o co chodzi w tych ich alternatywnych wymiarach i różnych wizjach historii jednego bohatera. Filmy uważam za fajne ale do komiksów raczej bym nie wrócił :D. Chcielibyśmy, żeby więcej pojawiło się tego typu wpisów ale jak zawsze na przeszkodzie stoi czas a raczej Jego brak :).
UsuńTo ja z komiksów tylko Donaldy (giganty i pojedyncze) czytałem. I powiem Ci, że długo żyłem w przeświadczeniu, że to tak wygląda te komiksowe środowisko. A tymczasem, kiedy przyjrzałem się bardziej takim komiksom i środowisku doszedłem do przekonania, że to w wielu aspektach sztuka jest. Niektóre obrazy mnie zachwycają. Jak zobaczyłem komiksową "Mroczną Wieżę" Kinga to wiedziałem, że na 100% kupię, jeśli pojawi się już w całości. Jeszcze się nie pojawiła, co jest dowodem na popularność komiksów w Polsce, bo nie ma nacisku ze strony potencjalnych czytelników. Ale liczę, że lada moment. :)
UsuńA Marvel akurat fajne filmy ostatnio robi. Obawiałem się o poziom Avengersów, że to będzie tylko efekciarstwo, ale ostatecznie wyszło bardzo dobrze. :) Ant_man też mi się podobał.
Oglądałam ostatnio, usmialam się;) Bardzo mi się podobał. Ta niewidoma babcia była niesamowita, i te 116 kilo koksu na dowodzenia;D Też z pewnością będę jeszcze wracać do tego filmu;)
OdpowiedzUsuńFilm jest naprawdę dobry. Ostatnio tak dobrze bawiłem się przed "Deadpoolem" oglądając "Wielką Szóstkę". Niby film animowany a moim zdaniem warto go obejrzeć. Chyba najlepsza komedia od czasów pierwszego Shreka i Epoki Lodowcowej. Polecam :)
UsuńW takim razie koniecznie muszę tę Wielką szóstkę obejrzeć.
UsuńJa nie jestem do Deadpoola przekonana ;D Obejrzeć pewnie obejrzę, ale generalnie nie czuje jakiejś potrzeby większej, by to zrobić. Ot, kolejny film o superbohaterach. Z Marvela najbardziej lubię X-menów, więc go gustu niby troche powinien mi przypaść... ale tak bez Profesora to troche taka lipa, nie x-meni :c Za dużo "śmieszkowania" jest w tych marvelowskich filmach dla mnie. Fajne do obejrzenia "w tle", zwykle niewarte zapamiętania.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Deadpool dość mocno jest związany z X-menami, to jest to samo "uniwersum". Powiem Ci szczerze, że osobiście nie zbyt przepadam za X-menami. Jakoś nie ciągnie mnie do nich. Wszystkie filmy ze świata Marvela to rzeczywiście taki rodzaj rozrywki "w tle". Ot można odpocząć po ciężkim dniu :)
UsuńPrzez jakiś czas było bardzo głośno o tym filmie. I nawet troszkę mnie kusił, tylko... no właśnie nie bardzo lubię, jak krew tryska na wszystkie strony a flaki latają po ekranie :)
OdpowiedzUsuńW "Deadpoolu" miałem wrażenie, ze te właśnie "flaki i tryskająca krew" jest ukazana w dość groteskowy sposób. Trochę to takie prześmiewcze, jakby puszczali oko do filmów akcji i tego, że w innych filmach od Marvela raczej wnętrzności nie zobaczymy :D. Jednak i tak polecam do obejrzenia jako komedię :)
UsuńPod tym względem myślę, że mogło by mi odpowiadać. Ale zobaczyłam zwiastun i jednak nie wiem czy dam się przekonać :) Skoro w zwiastunie już są takie sceny to wiesz... :D
UsuńZwiastun to raczej pod publiczke był robiony, żeby właśnie przykuć uwagę. I chyba "wszystkie" te krwawe sceny tam upchali :D
UsuńŚwietnie to wyszło! Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńJak znajdę wolną chwilkę muszę w końcu wybrać się na ten film, o ile jeszcze leci w kinach :)
Dzięki! Raczej w kinach już nie ma szans, teraz jest "Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów" ;). Ale na dvd chyba już jest :)
UsuńŚwietny sposób na recenzję! Jeszcze raz brawa dla Kamila i Asi za pomysł ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że gdybym zobaczyła tylko Twoje zdanie na temat tego filmu, nie obejrzałabym go. Nie przepadam za taką tematyką i wolę poświęcić ten czas na dobrą książkę. Jednak odczucia kobiety do filmu dla pozornie "dużych chłopców" udowodniły mi, że również mogę się w nim odnaleźć ;)
Świetnie Wam to wyszło, brawo! ;)
Dzięki! Jak się uda to może więcej tego typu wpisów napiszemy :)
UsuńNo piona! Niezły szał był w okresie premiery na Deadpoola, ale jakoś mi ten film umknął. Z chęcią bym się na jego temat wypowiedział, ale nie mam jak. Za to za nic w świecie nie przepuszczę Warcrafta w czerwcu - choćby się waliło czy paliło!
OdpowiedzUsuńW sobotę byłem w kinie na "Kapitanie Ameryce" i widziałem zwiastun Warcrafta. Powiem Ci, że robi wrażenie i też raczej nie ominę okazji żeby go zobaczyć :). Zwłaszcza, że kiedyś się trochę grało :D
UsuńOglądałam i film rozbawił mnie "prawie do łez" - oczywiście prawie:) Sama charakteryzacja głównego bohatera na wielki plus, a jedną scenę pamiętam do dziś... Pozdrawiam :):)
OdpowiedzUsuń