Jest takie "miejsce" o którym większość z nas słyszała ale nie każdy w nim był. Ba! Myślę, że większość z Was omija takie "miejsce" z daleka będąc w przeświadczeniu, że nic ciekawego spotkać tam nie można, nie licząc stałych bywalców. Sam chyba nigdy nie byłem w takim "miejscu" i pewnie szybko bym tam nie zagościł gdyby nie mój kumpel, który w sklepiku ze starą prasą na bazarze, zdobył książkę "Baśnie Barda Beedle'a" (wtajemniczeni wiedzą, że książka ta jest praktycznie Białym Krukiem i
jej cena na aukcjach internetowych zaczyna się od 100 złotych i idzie w
górę). Tomik nie nosi praktycznie żadnych śladów zniszczeń i kosztował 12 złotych. Jako, że do tego bazarku nie mam daleko wybrałem się tam (marząc o podobnym odkryciu) i oto co zdobyłem za cenę 21 złotych:
1. "Goj patrzy na Żyda" - Piotr Kuncewicz
2. "Bóg. Życie i twórczość" - Szymon Hołownia
3. "Kawaler Mieczy" - Michael Moorcock
4. "Jak wykuwały się fortuny" - Andrzej Krajewski
Mimo, że są to tytuły leżące zdecydowanie obok tego, co zazwyczaj czytam (wyjątkiem jest "Kawaler Mieczy") to myślę, że są to pozycje, które warto poznać. Zwłaszcza za taką cenę. Z pewnością nie jest to moja ostatnia wizyta w tym miejscu.
O, Hołownia. Sama chętnie przeczytałabym jakąś jego książkę, ale największy problem mam z wyborem ;) Czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Między sklejonymi kartkami
No Hołowni rzeczywiście jest sporo książek, sam się zastanawiam co też może on zaproponować swoim czytelnikom. No cóż poczytamy, zobaczymy ;)
UsuńCzytałam tę książkę Hołowni, według mnie rewelacyjna;)
UsuńGdy jeszcze mieszkałam w Polsce, często odwiedzałam antykwariaty. Co prawda bazarku nie było, ale tamto miejsce również często mnie zaskakiwało. Znajdowałam tam więcej książek w stanie niemal idealnym niż na allegro można dostać i to za cenę nie więcej niż 15 zł.
OdpowiedzUsuńSądzę, że dużo ludzi po prostu nie lubi mówić o tym, że kupiło książkę z drugiej ręki bądź nawet trzeciej, pomimo tego jak bardzo zadowoleni z zakupów są. Plus dla Ciebie, że się nie wstydzisz :)
I jako że zbliżają się wakacje, liczę na swój powrót co pisania i oczywiście częstsze odwiedziny u znajomych blogerów :)
Właśnie kiedyś się zastanawiałem co się z Tobą dzieje :). Sam miałem mały kryzys i nie wiedziałem czy uda mi się pociągnąć dalej to moje blogowanie ale jakoś udało mi się poukładać czas i na razie daje radę.Ty też dasz radę i wracaj jak najszybciej do pisania ;)
UsuńPostaram się :) I tak, masz rację, ja muszę również poukładać sobie czas dla wszystkiego.
UsuńFajnie, że można dorwać takie rarytasy jak Baśnie, z Twoich książek dla mnie nic niestety, ale poczytam jeżeli zrecenzujesz i może coś mnie jednak zaciekawi ;)
OdpowiedzUsuńDziękować za link do Hoddera, okłądki są świetne od tej serii.
Widzisz, ja kiedyś Hodderem a Ty mnie dzisiaj zaskoczyłaś Martinem ;)
UsuńW jakim sensie zaskoczyłam Martinem?
UsuńDobra, już wiem :P
UsuńZ Twoich niestety nic nie znam :) Sam z miesiąc, albo dwa kupowałem z kilkanaście chyba książek Crichtona ze srebrnej serii i teraz mam chyba w większości już komplet :D A średnio zapłaciłem za książkę 3-4 zł :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawy najbardziej tego Kuncewicza, bo sporo dobrych opinii przeczytałem o nim :). 3-4 zeta za książę Crichtona to świetna cena ;)
UsuńŁo Cię kurde, 12 zł za Baśnie... Toć to coś pięknego przy obecnej cenie. Ja już dawno nie widziałem poniżej setki.
OdpowiedzUsuńOgólnie tanio to i tak wszędzie można dorwać wydania kieszonkowe - nie wiem skąd taka ogromna różnica w cenach, ale dla mnie bomba, bo mi nie przeszkadzają kieszonkowe. :)
Myślę, że "Baśnie" wznowią bo za niedługo film wychodzi ("Fantastyczne zwierzęta") więc pewnie będą chcieli na powracającej modzie zarobić :).
UsuńNie mam pojęcia dlaczego jest tak duża różnica w cenie jeśli chodzi o wydania kieszonkowe. Rynek pewnie rządzi się swoimi prawami, które są mi obce :D
Powiem Ci, że 21zł za 4 książki to i tak "słabo" ;P Mój tekord to 10,90 za 3 książki, z czego 2 były na prawdę grube i... bardzo dobre. A jedna... byłaby dobra dla nastolatki, albo bardziej... 'kobiecej' dziewczyny jeśli o gust czytelniczy chodzi.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
To jest to, że kupując książki z tzw. "kosza" nigdy nie wiadomo na co się trafi ;)
UsuńJak widać, nie trzeba płacić fortuny, aby zdobyć ciekawe publikacje. Również staram się wyszukiwać perełki cenowe :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO, Piotr Kuncewicz to chyba ten, co napisał Legendę Europy! Piękna sprawa, na pewno inteligentna i pełna kwiecistych sformułowań książeczka! :D
OdpowiedzUsuńKULTURA & FETYSZE BLOG (KLIK!)