niedziela, 19 listopada 2017

"Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści" H. P. Lovecraft - RECENZJA

 Pisanie recenzji książki nie jest wcale takie łatwe jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Nie jest łatwiej zwłaszcza dla kogoś, kto do napisania takiego tekstu siada po prawie rocznej przerwie. Dodajmy do tego jeszcze książkę zawierającą teksty stworzone przez jednego z najbardziej kultowych pisarzy – Lovecrafta a naszym oczom ukaże się obraz nie „recenzenta” czy też zwykłego czytelnika a wręcz samobójcy, który zapamiętale stuka w klawisze nie zważając na to, że po lekturze jego tekstu może zostać w komentarzach zalany falą krytyki. No ale cóż, powiedziało się „a”, trzeba powiedzieć i „b”.

Nie będę Was czarował i pisał, że Lovecraft był mi znany wcześniej bo tak nie było. Pomimo paru lat na karku i dziesiątek jeśli nie setek przeczytanych książek, do tej pory na swojej drodze nie spotkałem tego pisarza. Owszem słyszałem jego nazwisko ale nie znałem jego dokonań. Obca mi był również postać Cthulhu chociaż Internet pełen jest wizerunków tego Pradawnego. Dlatego też siadając do lektury „Zgrozy” byłem przekonany, że tytułowe „przerażające opowieści” to raczej historie o duchach, wampirach, zjawach itp. itd. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Ale czy w związku z tym jestem zawiedziony?

    Lovecraft w swojej twórczości stawia pytanie co działo się na ziemi przed erą człowieka. Czy byliśmy jedyną rozumną rasą na naszej planecie? Jeśli tak to w jaki sposób wyjaśnić niektóre tajemnicze obiekty, których wykonanie nawet w dzisiejszych czasach wydaje się być trudne? Dlatego też powołuje do życia Przedwiecznych, tajemniczych przybyszy z kosmosu. Jednak po upływie milionów lat ich miasta zalały wody oceanów. Teraz śpią oni w głębinach i czekają na przebudzenie. Ma tego dokonać uśpiony kapłan Cthulhu. Olbrzymia bestia o twarzy ośmiornicy i nietoperzowych skrzydłach.

    Współczesny czytelnik nim usiądzie do lektury dzieł Lovecrafta powinien na chwile wymazać z pamięci dzieła współczesnych pisarzy i pamiętać o tym, że autor „Zgrozy w Dunwich” tworzył już w latach dwudziestych. Większość pomysłów czy też motywów może się wydawać wtórna jednak to dzieła Lovecrafta stały się jednym z kamieni tworzących fundament fantastyki i horroru. Współcześni pisarze czerpią pełnymi garściami z twórczości Amerykanina tak samo jak on wcześniej wzorował się na chociażby Poe.


    Tym co z pewnością wyróżnia historie spod pióra Lovecrafta to bogate opisy i praktycznie brak dialogów. Dodajmy do tego styl, bardzo zbliżony do tego jakim posługiwali się twórcy okresu Młodej Polski a otrzymamy lekturę zarazem ciekawą jak i czasami jednak nużącą. Dlatego też polecam dawkować sobie w rozsądnej ilości lekturę „Zgrozy”. Czasami warto oderwać się od tego zbioru na parę dni aby przeczytać coś innego. Dzięki temu będziemy mogli w pełni docenić i rozkoszować się lekturą.

    Specyficzny tryb życia, który prowadził Lovecraft spowodował, że otrzymał on przydomek „Samotnika z Providence”. Bohaterowie jego opowieści to w dużej mierze samotnicy tak samo jak ich twórca. To właśnie pojedyncza jednostka doświadcza u Lovecrafta kontaktu z nieznanym. Zazwyczaj stara się tłumaczyć obserwowane zjawiska jako coś naturalnego lub wręcz nie dostrzega niezwykłości sytuacji, w której się znajduje, jednak w kulminacyjnych scenach doznaje jakby przerażającego objawienia i akceptuje niecodzienność sytuacji.

    Na koniec nie sposób przejść obojętnie obok jakości wydania książki. Posiadam egzemplarz w twardej oprawie, która w połączeniu z grafiką na okładce oraz niesamowitymi szkicami wewnątrz prezentuje się naprawdę świetnie. Do tego dodajmy jeszcze tłumacza, który poświęcił lata na badanie twórczości Lovecrafta a otrzymamy zbiór jakiego nie sposób nie posiadać w swoich zbiorach.


    Lovecraft to pisarz, który pomimo upływu lat inspiruje i potrafi zachwycić. Uważam, że każdy kto uważa się za fana fantastyki i horroru powinien poznać źródło, z którego tak obficie czerpali i wciąż czerpią pisarze. Lovecraft bowiem nie umarł a wciąż żyje na kartach tego zbioru.

7 komentarzy :

  1. Witaj z powrotem :)
    Mnie do Lovecrafta z jednej strony ciągnie, z drugiej odrzuca, bo jednak powieść grozy to nie jest mój ulubiony gatunek literacki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No hej!:)
      Lovecraft jest dość specyficzny. Jakbyś się jednak kiedyś zdecydowała to lepiej podzielić sobie go na kawałki:)

      Usuń
  2. No hej, zobaczcie kto wrócił. Aż chciałbym powiedzieć, że adekwatnie do książki, bo tam też wrócili Wielcy Przebudzeni. :D Spoko, że jesteś. Oby na dłużej. A książka dla mnie rewelacja i zawsze będę polecał. Drugi tom nieco słabszy, ale też chyba bardziej dla fanów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłem i mam nadzieję, że nie prędko odpuszczę ;). Ciesze się, że jednak gdzieś tam Ci się wyswietlilem i o mnie nie zapomniałeś:D. Powroty są ciężkie i muszę to wszystko jakoś ogarnąć.

      Usuń
    2. Widziałem jednak, że fejse jako tako u mnie śledziłeś, więc chyba w 100% bierny nie byłeś, po prostu doglądałeś. A żegnać się nie żegnaliśmy, więc nie łatwo się nie zapomni.

      Usuń
  3. Nie będę też się wyróżniał i powiem: "witaj wśród żywych", chociaż Ci skomentowałem zapowiedź Otchłani :P

    Od Vesperu Lovecraft tylko w twardej, podobnie jak Poe. Miękka to porażka - grzbiet przy mega ostrożnym czytaniu jest bardzo pomarszczony i nie sposób dobrze rozgiąć książki.

    To teraz tylko drugi tom i w zasadzie będzie większość twórczości Lovecrafta za Tobą. Ja wciąż jestem pod wrażeniem jego wyobraźni - jak to kiedyś znajomy stwierdził: To jest zbyt realistyczne, żeby Lovecraft sam to wymyślił (w domyśle widział Przedwiecznych) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na Poe teraz sobie ostrzę zęby jak i na "Na południe od Brazos". Ale na wszystko przyjdzie czas.

      No cholera wie co ten Lovecraft spotkał podczas samotnych wędrówek ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...