poniedziałek, 25 marca 2019

"Na południe od Brazos" Larry McMurtry - RECENZJA

 "Powieść totalna", "Najlepsza książka jaką w życiu czytałem", "Drugi western w historii uhonorowany nagrodą Pulitzera" to tylko kilka z opinii dotyczących powieści Larry'ego McMurtriego- "Na południe od Brazos" z jakimi się spotkałem przed jej lekturą. Zachęcony tekstami recenzentów pełnymi "ochów" i "achów", postanowiłem sam, na własnej skórze przekonać się czy powieść amerykańskiego pisarza wywoła na mnie podobne wrażenia. 

    "Na południe od Brazos" to przede wszystkim opowieść dwóch o emerytowanych żołnierzach zwanych "Ochotnikami z Teksasu", którzy nie mogąc pogodzić się z upływającym czasem i stagnacją dopadającą ich życie postanawiają zgromadzić olbrzymi tabun bydła i pognać je to Montany, która uchodzi za raj dla hodowców rogacizny. Gromadzą oni grupę ludzi i wyruszają w daleką podróż. 

    Muszę przyznać, że westerny darzę olbrzymim sentymentem. Pamiętam jak będąc jeszcze w podstawówce czytałem zeszytowe wydania książek Karola May'a, które pewnego dnia przyniosła mi mama od swojej koleżanki z pracy. To właśnie dzięki niej poznałem m.in. przygody Winnetou, poznałem postać Old Surehand'a czy perypetie Króla Naftowego. Książki te odbiły też na mnie swoje piętno, przez które kojarzyłem cały gatunek przede wszystkim z postaciami rewolwerowców.

    Jakże różny wizerunek kowbojów prezentuje w swojej powieści McMurtry. Prezentuje on bowiem nie zadziornych zabijaków a zwykłych chłopców trudzących się opieką nad bydłem gnanym przez całą Amerykę. Jednak okazuje się, że ich naznaczone niewygodami życie również jest pasjonujące. Autor zwraca uwagę na to jak silna więź łączyła jeźdźca ze swoim wierzchowcem. Niejednokrotnie otoczeni tumanami kurzu musieli ze sobą współpracować instynktownie i to kowboj powierzał swoje życie zwierzęciu, które dosiadał. 


    Życie kowboja to nie tylko poganianie bydła. Dla mężczyzn hazard i dziwki były nieodłącznymi elementami życia. Nie budziło to oburzenia, było czymś normalnym. Jednak łatwo można było popaść w tarapaty. Pomimo tego, że nie było w ówczesnych czasach zaawansowanych środków telekomunikacyjnych to informacje rozchodziły się w mgnieniu oka. Zbiegom i bandytom ciężko było uniknąć konsekwencji swoich czynów.  

    Przyznaję, że powieść wywarła na mnie olbrzymie wrażenie. Pomimo swojej pokaźnej objętości nie nudziłem się ani chwilę. Bohaterowie są wyraziści, opisy przyrody bardzo plastyczne a dialogi pełne życia i naturalne bez grama sztuczności. Książkę mogę z pewnością zaliczyć do grona najlepszych jakie do tej pory przeczytałem w swoim życiu. Po lekturze czuje się pustkę, czytelnik przywiązuje się za równo do postaci jak i odtworzonego przez pisarza świata.

    "Na południe od Brazos" to opowieść o przyjaźni, o wadze danego słowa. To historia o drodze do celu pomimo przeciwności. O tym jak bardzo różne dla każdego może być pojęcie miłości. Larry McMurtry stworzył powieść, która skłania do refleksji nad przemijającym czasem, zmianą pokoleń i sensem życia pozbawionego celu. 

1 komentarz :

  1. Super, że sięgnąłeś i Ci się spodobało. Ja byłem zachwycony i to bez wątpienia jedna z naj książek w życiu, po którą sięgnę jeszcze nie raz. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...