Przyznaję się, że zbiorów opowiadań nie czytam zbyt często. Chociaż
uważam, że dzięki nim możemy poznać próbkę umiejętności
pisarza oraz to czy warto sięgnąć po jego dłuższą formę
twórczości, na opowiadania po prostu szkoda mi czasu. Jednak zbiór
„Inne Światy” na tyle mnie zaintrygował, że postanowiłem
wcisnąć książkę w mój i tak napięty czytelniczy terminarz.
Były już
zbiory poświęcone różnym tematom. Były książki o magicznych
mieczach, o magach, herosach, kobietach natomiast ja osobiście nie
spotkałem się z antologią poświęconą twórczości malarza.
Dodajmy tutaj, że chodzi tutaj o artystę niezwykłego jakim jest z
pewnością Jakub Różalski, który do dzieł podobnych stylowo do
tych chociażby Chełmońskiego wplata elementy fantastyczne np.
olbrzymie kroczące mechy.
Praktycznie
wszyscy pisarze, których opowieści weszły w skład zbioru nie
powinni być anonimowi. Któż bowiem nie słyszał o Małeckim,
Kańtoch czy tak popularnym w ostatnich czasach Mrozie?
Jednak to
przede wszystkim dla historii spod pióra Jacka Dukaja sięgnąłem
po tą książkę i muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Dukaj
jak to ma w zwyczaju w jednej opowieści porusza wiele motywów i do
tego okrasza to wszystko swoim trudnym ale i niepowtarzalnym oraz
niezwykłym stylem. Punktem wyjścia całego opowiadania jest „Lalka”
Prusa (tak na marginesie jedna z moich ulubionych lektur szkolnych)
oraz wynalazek profesora Geista czyli metal lżejszy od powietrza.
Dodajmy do tego Polaków chcących wywołać konflikt światowy
umożliwiający odzyskanie utraconej niepodległości a otrzymamy
opowieść wciągającą od pierwszej do ostatniej strony.
Bardzo
pozytywnie zaskoczyły mnie „Szpony Smoka” Szmidta. Przyznaję,
że wiele dobrego słyszałem o tym pisarzu jednak do tej pory nie
było mi z nim po drodze. Teraz wiem, że jak najszybciej należy
nadrobić zaległości i bliżej poznać jego twórczość.
Warte uwagi
jest opowiadanie Orbitowskiego, który prezentuje dzieje pewnej
wilczej skóry na przestrzeni dziesiątek lat a większość akcji
ma miejsce w moim rodzinnym Krakowie z czasów komuny. Historii
towarzyszy niepowtarzalna atmosfera szarości i grozy.
Myślę, że
bardzo duża część osób, która czyta moją opinię czeka na to
co powiem o Mrozie. Jak do tej pory pisarz ten kojarzony jest
bardziej z thrillerami czy kryminałami a nie fantastyką. Małym
odchyleniem od normy była „Czarna Madonna” jednak nie spotkała
się ona ze zbytnią sympatią ze strony czytelników. „Korytarz
pełnomorski” Mroza to według mnie jedno z najsłabszych opowiadań
w zbiorze. Nie przemawia do mnie koncepcja czasu i zapętlenia, którą
prezentuje ten pisarz. Po prostu nic nowego.
Trzeba
przyznać, że „Inne Światy” są przepięknie wydane. Bardzo
dobrej jakości gruby papier, twarda oprawa, idealnych rozmiarów
czcionka oraz reprodukcje dzieł Różalskiego powodują, że tom z
pewnością będzie ozdobą każdej biblioteczki. Zwłaszcza, że
grzbiet książki prezentuje się dość niezwykle i bardzo ciekawie.
Oczywiście mógłbym się przyczepić do tego, że na stronach gdzie
obraz Jakuba drukowany jest w całości na dwóch stronach środek
jest trochę niewidoczny przez łamanie książki ale w sumie to w
niczym nie przeszkadza.
„Inne
Światy” to niezwykły zbiór opowiadań, który polecam każdemu
fanowi polskiej fantastyki. Dzięki temu, że SQN włożyło bardzo
dużo pracy aby książka wyglądała fenomenalnie, tom jest z
pewnością wart swojej ceny. Książka idealna na każdą porę.
Jak już o tego Mroza się ocieramy, to popełnij on już wcześniej książkę spod znaku fantastyki "Chór zapomnianych głosów". ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to opowiadanie Mroza było kwintesencją tego, co o nim wiedziałem, więc bardzo szybko odnalazłem te elementy. Za kryminały Mroza podziękuję i więcej na pewno nie będę czytał jego twórczości - zupełnie mi nie leży. Za to świetnie czytało mi się kilka innych opowiadań ;)
OdpowiedzUsuń