„Legion”
Elżbiety Cherezińskiej to książka, którą chciałem przeczytać
od dawna. Moje chęci nie wynikały jedynie z tego, że w ostatnim
czasie coraz bardziej ciągnie mnie ku literaturze z gatunku powieści
historycznej, wynikały również z pewnych osobistych doświadczeń,
które spowodowały, że chciałem poznać historię Brygady
Świętokrzyskiej.
Akcja
powieści opisuje losy z początku wydawałoby się bohaterów,
którzy ze sobą nawzajem nie mogą mieć nic wspólnego Dzielą ich
nie tylko kilometry ale i poglądy. Jednak jak okaże się w trakcie
powieści, los lubi płatać figle i splatać ze sobą życia różnych
ludzi.
Pozwólcie,
że o postaciach napisze w dość dużym skrócie. Nie chce bowiem
zdradzić zbyt wiele. Tak naprawdę bohaterów powieści jest aż
sześciu:
- Jaxa – założyciel Związku Jaszczurczego, który później przekształcił się w Narodowe Siły Zbrojne.
- Jakub – syn nauczycieli, młody socjalista.
- Fenix – Żyd, przemytnik jedzenia do zajętej przez Niemców Warszawy, później prowadzi klub nocny, gdzie zatrudnione przez niego kobiety w trakcie intymnych spotkań zdobywają od Niemców informacje
- Dor – na początku poznajemy go jako żandarma, później ucieka wraz z bratem za granicę, wraca do Polski jako cichociemny
- Żbik – cudem unika uwięzienia w niemieckim obozie jenieckim, ratuje go znajomy lekarz.
- Pola – piękna tancerka, w której zakochuje się Fenix
Bohaterowie
są jednym z największych atutów powieści. W większości są to
postaci prawdziwe. Cherezińska tchnęła w „pomnikowe postaci”
życie, ukazując je jako autentycznych ludzi, którzy kochają, mają
swoje zmartwienia ale przede wszystkim również odczuwają strach.
Fakt, że na początku można się trochę pogubić i w pewnym
momencie zapomnieć już jak zaczęła się historia np. Dora a jak
Żbika ale problem ten znika wraz z rozwojem wypadków.
Akcja
powieści rozpoczyna się z chwilą rozpoczęcia II Wojny Światowej.
Muszę przyznać, że byłem tym zaskoczony. Myślałem bowiem, że
książka ta dotyczyć będzie tylko i wyłącznie Brygady
Świętokrzyskiej, czyli roku 1944. Ale czy to źle? Wręcz
przeciwnie. Cherezinska świetnie odmalowuje chaos jaki zapanował w
Polsce po ataku Niemiec. Sprzeczne rozkazy (wysyłające jeden
oddział w kilka różnych miejsc), masowa dezercja, nieudolność
polityków. O tym bardzo mało się mówi na lekcjach historii. A co
za polską granicą? Francuzi poddają się Niemcom wraz ze sprzętem
wojskowym, część ucieka do Anglii a Wojsko Polskie wyprowadzone z
terytorium naszej Ojczyzny po 17 września ma osłaniać ich odwrót.
Chaos w Polsce, totalny chaos w Europie tak w skrócie można opisać
pierwsze miesiące wojny.
Cherezińska
opisuje etapy kształtowania się Polskiego Państwa Podziemnego.
Mnogość ugrupowań może wprowadzić prawdziwy zamęt w głowie.
Bohaterowie powieści sami gubią się w tym „kto jest kim”.
Wywiad Związku Jaszczurczego w pewnym momencie mówi o ponad 100
różnych ugrupowaniach. Jednak dla ludzi ówcześnie żyjących nie
było istotne to czy dany oddział należał do AK czy NSZ lub innego
ugrupowania. Dla nich istotne było to aby walczyć z okupantem pod
znanym i cenionym dowódcą. W trakcie powieści nie raz zobaczymy
jak ludzie przemieszczają się między oddziałami tylko i wyłącznie
po to aby walczyć pod wodzą konkretnego partyzanta. A polityka? Jak
zwykle toczyła się nad głowami żołnierzy.
Można
byłoby pisać jeszcze wiele o tym jak Cherezińska ukazuje historię
Polski. Jaki był według niej wpływ śmierci Sikorskiego na losy
naszego kraju czy jaka była postawa Żydów wobec Armii Czerwonej.
Ale czy jest sens się nad tym rozpisywać? Myślę, że nie jest
moją rolą tworzenie tutaj rozprawy historycznej. Uważam, że każdy
z Was powinien przeczytać „Legion” i zweryfikować swoją
dotychczas zdobytą wiedzę. Cherezinska nie tylko prezentuje swoją
wizję historii (kiedy studiowałem ten kierunek uczono nas, że nie
ma czegoś takiego jak „obiektywna historia”) ale przede
wszystkim zaprasza do weryfikacji informacji przez nią podanych.
Zachęca czytelnika do zgłębiania historii Polski.
Ze
strony wizualnej książka prezentuje się bardzo dobrze. Po
skończeniu „Legionu” uważam, że książka ta została wydana w
sposób uczciwy. Co to oznacza? Za niecałe 40 złotych dostajemy
kompletną liczącą 800 stron powieść. Czytając powieść czuje
się, że autorka miała pełen komfort pracy choć uważam, że
Cherezińska mogłaby poświęcić trochę więcej uwagi samej
Brygadzie Świętokrzyskiej. Dobrze, że nie zdecydowano się dzielić
powieści na dwa tomy (co niektóre wydawnictwa pewnie by zrobiły).
Panie Zysk, oby tak dalej! Tylko taka mała prośba na przyszłość:
popracujcie trochę nad korektą książki. Literówek jest dość
sporo :).
„Legion”
Cherezińskiej powinien stać się lekturą obowiązkową nie tylko
dla uczniów liceów ale przede wszystkim lekturą obowiązkową dla
każdego kto chce poznać przez wiele lat zapomnianą historię
Polski. Jeżeli myślisz, że w Polsce walczyła tylko Armia Krajowa
to czym prędzej musisz nadrobić swoje braki w wiedzy. „Legion”
to powieść napisana z rozmachem, która prowokuje do dyskusji na
tematy dla wielu niewygodne. Ale czy tematy niewygodne są tematami
nieważnymi? Nie zapomnijmy, że w nas też jest Las.
Mam jej jedną książkę w domu nieprzeczytaną a tyle w kolejce do czytania :P Dlaczego mi to robisz? :P
OdpowiedzUsuńNic na to nie poradzę :D
UsuńDopiero co pisałem w innym temacie o dylemacie z Cherezińską, a tu recka Cherezińskiej. :P To teraz mi powiesz, która lepsza z tych cegieł? :D
OdpowiedzUsuńObydwie świetne. Zarówno "Legion" jak i "Turniej". Ja zaczynałem akurat od "Turnieju" i nie żałuje. Co więcej mam ochotę przeczytać tą książkę jeszcze raz tak samo do "Legionu" na pewno jeszcze kiedyś wrócę . W zasadzie to myślę, że od czego byś nie zaczął to i tak będziesz usatysfakcjonowany :)
UsuńNa pewno przeczytam obie, więc pewnie od dnia będzie zależało, którą kupię i przeczytam najpierw. :P
UsuńNie byłam do Legionu przekonana, celowałam w inne książki tej autorki, ale z tego co widzę, to porządna, poważna lektura. Jak znajdę czas na coś "cięższego", to poszukam, ostatnio robię trochę rozeznania wśród książek z tematyką historyczną i Legion jest chyba jednym z bardziej wartych uwagi tytułów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie "Legion" jest warty uwagi :). Z tym, że zalecam jego lekturę w chwili kiedy "czas nie goni" i można spokojnie skupić swoją uwagę na fabule. Z początku można się trochę pogubić ale warto :)
UsuńNie miałam okazji przeczytać żadnej z książek autorki, ale chyba się za tą rozejrzę ;) Co prawda pewnie trochę minie zanim się za nią zabiorę, ale tytuł zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńJa dość długo nie mogłem zabrać się do książek Cherezińskiej ale tytuły jej powieści rzeczywiście warto gdzieś sobie zapisać, bo ciężko się od nich oderwać kiedy już się zacznie czytać :)
UsuńCzytając taką publikację, można bardzo wzbogacić swoją wiedzę, już po recenzji widzę, że wielu rzeczy nie wiedziałam. Przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnym jest to, że tego o czym pisze Cherezińska nie uczą w szkole. A przynajmniej nie tak szczegółowo, barwnie i przystępnie :)
UsuńBrzmi ciekawie ALE po 'Koronie Śniegu i Krwi' nieco zraziłam się do tej pani, że tak powiem. Szukałam krwawej historii, tak zachwalanej przez wszystkich, a dostałam tekst niezwykle kobiecy i delikatny. Ładny, tak, owszem, ale nie tego chciałam. Niemniej, to co mi się u niej podoba to fakt, że pisze długie historie. Bo takie okładkowe 49zł za np. 'Oko Jelenia' które ja pochłaniam w szkole... to trochę przesada.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Ja zacząłem czytać Cherezinską "od konca" czyli od "Turnieju". Powiem szczerze, że nie był to tekst niezwykle kobiecy i delikatny, "Legion" też taki nie jest z pewnością, więc może warto się kiedyś przełamać i dać drugą szansę tej pisarce ;). Jeśli chodzi o cenę to zgadam się z Tobą w 100%, zwłaszcza że "Oko Jelenia" to według mnie trochę na siłę poszatkowana powieść, z której chciano zrobić cykl.
UsuńLegion całkowicie mnie zachwycił i polecam go każdego, komu mogę. Właśnie o takiej historii powinniśmy mówić,a nie tylko o martyrologii...
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć :). Mam takie samo zdanie.
Usuń