W
dniu dzisiejszym mija dokładnie dwa tygodnie od mojej ostatniej
wizyty na swoim blogu. Czerwiec 2016 roku to jeden z najbardziej
intensywnych miesięcy w moim życiu. Praca, która zaczyna się rano
a kończy późnym popołudniem, egzaminy i pisanie pracy
magisterskiej. Potrzebowałem książki, która po ciężkim dniu da
mi moment wytchnienia. Dlatego też postanowiłem po latach wrócić
do „Kronik Jakuba Wędrowycza” autorstwa Andrzeja Pilipiuka.
„Kroniki
Jakuba Wędrowycza” są pierwszym tomem otwierającym cykl przygód
zwariowanego staruszka. Kim jest tytułowy bohater? To alkoholik
(chociaż sam z pewnością by tak o sobie nie powiedział a raczej
uważał picie alkoholu za swoje hobby), egzorcysta amator, hiena
cmentarna oraz pasożyt społeczny. Już stworzenie bohatera łącząc
ze sobą wszystkie te cechy wydaje się szalone.
„Kroniki”
to 12 opowiadań poświęconych Wędrowyczowi:
- „Zabójca”
- „Na rybki”
- „Głowica”
- „Hochsztapler”
- „Rewizja”
- „Świńska rebelia”
- „Implant”
- „Hotel pod Łupieżcą”
- „Z archiwum Y”
- „Tajemnice wody”
- „Bajeczka dla wnuczka”
- „Przeciw pierwszemu przykazaniu”
Historie
te nie należy traktować z powagą. Jest to spojrzenie na
rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Absurd goni absurd a wszystko
to jest okraszone dość rubasznym poczuciem humoru. Pilipiuk
stworzył świat gdzie wszystko jest możliwe: kosmici, duchy a jakby
tego było mało grupa stuletnich staruszków, którzy mają w sobie
więcej życia niż niejeden nastolatek.
Na
szczególną uwagę zasługuje ostatnie opowiadanie. Jest ono bardzo
klimatyczne i różni się od pozostałych. Mroczna atmosfera i brak
wspomnianego wcześniej przeze mnie specyficznego poczucia humoru
nadaje zupełnie inny sens postaci Wędrowycza.
Akcja
większości historii ma miejsce w małej miejscowości Wojsaławice.
Sama wioska została odmalowana jako stereotypowe wyobrażenie wielu
Polaków o wioskach leżących przy wschodniej granicy naszego kraju.
Bieda, półdzicy mieszkańcy nie lubiący obcych spędzający wolne
chwile w lokalnej mordowni.
Jeśli
szukasz książki, która pozwoli Ci odreagować po ciężkim dniu w
pracy to „Kroniki Jakuba Wędrowycza” wydają się być idealne.
Pamiętaj jednak, ze jeżeli nie lubisz specyficznego poczucia humoru
i historii, które niektórzy mogliby nazwać naiwnymi i kiczowatymi
to książka może Ci się nie spodobać. Wiem jedno: ja z pewnością
nie raz wrócę do Wojsławic.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza:
1. "Kroniki Jakuba Wędrowycza".
2. "Czarownik Iwanow".
3. "Weźmisz czarno kure...".
4. "Zagadka Kuby Rozpruwacza".
5. "Wieszać każdy może".
6. "Homo bimbrownikus".
7. "Trucizna".
8. "Konan Destylator"
8. "Konan Destylator"
Nie czytałem nic z tego... uniwersum, a chyba by wypadało, bo rzecz znana i doceniana, c'nie? Opary absurdu też strasznie przecież lubię!
OdpowiedzUsuńPowiem więcej, nie czytałem nic od Pilipiuka jeszcze. SHAME! :C Ale niebawem nadrobię, bo kupiłem sobie Aparatusa!
Jbc, to w Empiku teraz 30% zniżki na przeogromną liczbę tytułów, w tym sporo rzeczy od Pilipuka właśnie, także wiesz... ATAKUJ! ;D
KULTURA & FETYSZE BLOG (KLIK!)
Aparatus to świetny zbiór opowiadań a to właśnie z opowiadań Pilipiuk znany jest. Wędrowycz jest idealny jako "poprawiacz" humory. Szczególnie dobry na jesienną handrę :D.
UsuńJa przeczytałem chyba wszystko co Pilipiuk do tej pory napisał ( i większość mam) , teraz mnie wzięło na odświeżanie sobie książek o Jakubie :). Ale dzięki za info :)
Jestem po pierwszym opowiadanku i rzeczywiście poziom jest niezły! Będę powolutku sobie dawkował! ;]
UsuńUwielbiam "Kroniki..." :) Jakub jest bardzo specyficzny i trzeba mieć odpowiedni nastrój na opowieści o nim, ale za to gwarantuje świetną rozrywkę. Szkoda tylko, że cały cykl nie jest wyrównany.
OdpowiedzUsuńSą opowiadania lepsze i gorsze. Jak dla mnie najsłabszy był "Homo Bimbrownikus", trochę nieudany eksperyment z Jakubem jako bohaterem powieści :)
UsuńTeż zacznę przygodę z Pilipiukiem od Wędrowycza, chociaż mam 2 inne jego książki na półce. Kasia jest fanką, co już widać po poście. :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć :D Ale muszę się też przyznać, że mnie "kupił" dopiero przy drugim podejściu. Za pierwszym, dobrych parę lat temu, w ogóle mnie nie przekonał do siebie. Bardzo specyficzny humor :)
UsuńCzasem tak bywa. Ja mam też tak, że niektóre lektury doceniam dopiero po jakimś czasie od przeczytania, a na początku nie oceniałem za dobrze.
UsuńW przypadku Wędrowycza to ja miałem trochę na odwrót. Kiedy pierwszy raz czytałem "Kroniki" to mi się o wiele bardziej podobały niż teraz. Wiadomo, że im więcej książek się przeczyta tym ten "gust" się zmienia. No i znika gdzieś ta pierwsza fascynacja bohaterem. Jednak i tak uważam, że po Wędrowycza warto sięgnąć. Jak będzie nowy tom to też kupię :). Przez sentyment i dla chwili relaksu :P
UsuńWędrowycz jest rewelacyjny, humor specyficzny, ale bardzo mi odpowiada. Na grudzień Pilipiuk szykuje nowy tom z tego co wiem.
OdpowiedzUsuńAutor twierdzi, że jak wszystko będzie dobrze to dostaniemy nowego Wędrowycza pod choinkę. Kiedyś na spotkaniu autorskim tak mówił :)
UsuńNa tym spotkaniu na którym ja byłam również tak powiedział, więc czekamy.
UsuńJa też bardzo Wędrowycza lubię :D
OdpowiedzUsuńA ja sukcesu Pilipiuka zrozumieć nie mogę, czytałem tylko i wyłącznie właśnie Kroniki i nie kupiłem tego w ogóle. Poziom żartów, poziom warsztatu autora - ja wiem, że to wszystko z przymrużeniem oka, że to takie ma być, ale zamiast mnie rozerwać, to mnie niestety wymęczyło
OdpowiedzUsuńMnie wciąż Pilipiuk kusi i gdzieś podświadomie kusi, lecz za choinkę nie mogę się za niego zabrać :) Nie wiem, chyba mam jakiś uraz do książek FS :P
OdpowiedzUsuńWędrowycz to jedna z najlepszych postaci, jakie trafiły się polskiej scenie fantastycznej! Pierwsze pięć tomów jest po prostu obłędnych! Nie wiem jak ostatni, bo nie miałem okazji czytać, ale Homobimbrownikus to już tak jakby zupełnie inny styl, kompletnie inny Jakub. Przynajmniej w mojej opinii. Można rzec, że Jakub skończył się na kill 'em all. :P
OdpowiedzUsuńEj, co jest! Ostatnia notka ponad miesiąc temu? Ja tu se wchodzę, mam nadzieję na jakieś świeże recenzje, a tu co? :O
OdpowiedzUsuńBTW. U mnie recenzja książki, która powinna Cię zainteresować! ;)
Kultura & Fetysze (klik!)
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń