czwartek, 17 listopada 2016

"Konan Destylator" Andrzej Pilipiuk - RECENZJA

Październik roku 2016 z pewnością był „zdominowany” przez premierę oficjalnej kontynuacji Harrego Pottera. Jednak i nasi polscy autorzy nie pozostawili swoich czytelników bez paru ciekawych premier. Do takich nowości należał „Konan Destylator”. Książka, która zawierała dalsze przygody (przez wielu uznawanego już za kultowego) wiejskiego egzorcysty-bimbrownika, Jakuba Wędrowycza. Muszę przyznać się Wam, że bardzo czekałem aż nadejdzie dzień 26 października. Postać stworzoną przez Andrzeja Pilipiuka darzę bowiem dużą sympatią i mam olbrzymi sentyment do poprzednich zbiorów opowieści o Wędrowyczu.

„Konan Destylator” to aż 15 opowiadań o mieszkańcu Starego Majdanu:
    1. „Niebieskooki ninja”.
    2. „Szkolne wspominki”.
    3. „Profesor Kramarz”.
    4. „Budzik”.
    5. „Rurka”.
    6. „Konan Destylator”.
    7. „Gruba kreska”.
    8. „Róg obfitości”.
    9. „Zamiana”.
    10. „Klątwa”.
    11. „Stalkerzy”.
    12. „Źródło”.
    13. „Trudny teren”.
    14. „Ufoki”
    15. „Labirynt obciachu”.

     Autor bardzo „uczciwie” potraktował czytelników. Ilość historii robi wrażenie i jest pewnym powrotem do korzeni. Tak bowiem wyglądały moje ulubione zbiory jak chociażby „Zagadka Kuby Rozpruwacza” czy „Weźmisz czarno kure”. Oprócz tego czytelnik dostaje jeszcze bonusowe opowiadanie zatytułowane „Krwiopijca”, będące zapowiedzią nowej książki Pilipiuka. Jeśli mam być szczery wolałbym w to miejsce dostać opowiadanie zatytułowane „Verne” , które podobno było dodawane do zakupionych w Empiku książek (opowiadanie w formie elektronicznej). Jest to jednak temat na osobny artykuł. Za ilustracje odpowiada Andrzej Łaski. To on stworzył postać Wędrowycza z okładki i jego dzieła możemy oglądać we wszystkich zbiorach dotyczących tej postaci.

     Pilipiuk nie tylko opisuje nowe perypetie Jakuba Wędrowycza i Semena ale stara się również zaspokoić ciekawość czytelników, która dotyczy przeszłości tych bohaterów. W zbiorze tym poznamy jakie naprawdę były powody tego, że Jakub spalił swoją szkołę oraz poznamy sekret długowieczności starego kozaka.


     Waszej uwadze polecam przede wszystkim dwa opowiadania, które mi bardzo przypadły do gustu. Pierwszym jest tytułowy „Konan Destylator”. Jak dla mnie chyba najlepsza historia w całym zbiorze. Wyobraźcie sobie podróż w czasie Wędrowycza do królestwa, którym włada król Konan (pisownie zachowałem taką jak u Pilipiuka). Czego może od niego chcieć i co wyniknie z tego spotkania? Drugą historią są „Stalkerzy”, w której to Semen i Jakub wyruszają do zony aby znaleźć pewien przedmiot.

     Powrót do Wojsławic uważam za bardzo udany. Pomimo tego, że przygody wiejskiego egzorcysty już mnie tak nie bawią jak na początku mojej przygody z tą postacią, to przyjemnie było wrócić do dobrze znanych terenów, aby móc towarzyszyć „sympatycznym” starcom w ich nowych przygodach.

Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza: 
2. "Czarownik Iwanow".
3. "Weźmisz czarno kure...".
4. "Zagadka Kuby Rozpruwacza".
5. "Wieszać każdy może". 
6. "Homo bimbrownikus".
7. "Trucizna". 
8. "Konan Destylator" 

6 komentarzy :

  1. Jak ja dawno nie czytałam Wędrowycza! A też go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość pana Pilipiuka cały czas przede mną więc mam dużo do nadrobienia. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że Pilipiuk dużo książek i opowiadań napisał, wiele osób mi go polecało, ale tak szczerze, to nie ciągnie mnie do niego. Kilka lat temu prawdopodobnie bym po niego sięgnął, ale obecnie już nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie ostatnich dwóch tomów nie przeczytałem, a "Homo bimbrownikus" jakoś tak odstawał od wcześniejszych... Jest to jednak jeden z autorów mojego dzieciństwa, jeśli mogę tak to ująć, więc kiedyś nabędę cały cykl! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zobaczyłam Konana w zapowiedziach cieszyłam się jak dziecko,a potem na Imladrisie byłam na spotkaniu z Pilipiukiem i po raz pierwszy zdarzyła się sytuacja, że autor zachęcić mnie do przeczytania, zniechęcił mnie i to bardzo. Na czytniku mam, ale jeszcze przez chwilę będę musiała dojrzeć do jej przeczytania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O ile Jakuba bardzo lubię, o tyle przygodę z cyklem skończyłam na Homo bimbrownikus...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...