środa, 8 lipca 2015

Liebster Blog Award - Nominacja od Ciacho





Dzisiaj będzie krótko i na temat! Zostałem nominowany do Liebster Blog Award przez Kamila ze „Świata Bibliofila”. Dzięki wielkie za to wyzwanie a wszystkich, którzy jeszcze nie odwiedzili bloga Ciacha zachęcam do klikania w link powyżej J. A oto pytania i moje odpowiedzi: 






    Najlepszy współczesny pisarz to…

To z pewnością trudne pytanie. Zwłaszcza dla mnie, ponieważ przez ostatnie miesiące wytrwale staram się nadrabiać swoje zaległości związane z klasyką fantastyki. Podanie nazwiska Kinga nie byłoby tutaj oryginalne dlatego uważam, że Jacek Dukaj za świetny „Lód” i niesamowity zbiór opowiadań a raczej mikro powieści „Król Bólu” zasługuje na miano jednego z najlepszych współczesnych pisarzy.

    Co byś zrobił gdybyś nagle znalazł się w Mordorze, w siedzibie Saurona?

Dobre pytanie :D. Ale już kiedyś o tym myślałem. Z pewnością powiedziałbym mu gdzie jest Frodo z pierścieniem znając historię z trylogii. Kiedyś czytałem alternatywną wizję Wojny o Pierścień napisaną przez Yeskova. Ciekawy jestem jak potoczyła by się cała historia gdyby pierścień trafił do Saurona. Warto jednak zwrócić uwagę na słowo „nagle” w pytaniu. Ponieważ ma ono zasadnicze znaczenie. Ponieważ gdybym teraz, został niespodzianie przeniesiony do Śródziemia i to do Mordoru to pewnie zszedłbym na zawał i nie zdążył bym nic zrobić J

   Kawa czy herbata?

Zdecydowanie…. Yerba Mate! Kiedyś nie wyobrażałem sobie życia bez dobrej liściastej herbaty teraz nie wyobrażam sobie dnia bez yerby. Doskonała na ciepło w zimne wieczory i na zimno w upały. Tylko trzeba przełamać się, spróbować i nie rezygnować po pierwszym parzeniu!


   Najlepsza ekranizacja książki?

Oczywiście, że „Władca Pierścieni”;)

   Miejsce, sceneria w jakiej lubisz czytać?

Zdecydowanie ogród na wsi u dziadka i babci! A w mieście? Balkon. Mam szczęście ponieważ mam olbrzymi balkon, wygodne mebelki ogrodowe i dużo drzew za oknem. Pozwala to zapomnieć na chwilę, że mieszkam w mieście. A gdy pogoda nie dopisuje to po prostu: fotel, sofa.

    Po jakiego autora/ autorkę nigdy nie sięgniesz. Dlaczego?

Daniell Steel, Meyer i tą kobitę, która napisała „Greya”. Po prostu – nie moje klimaty :D

   „Władca Pierścieni” czy Harry Potter?

Wbrew pozorom trudne pytanie. Z Harrym mam mnóstwo pozytywnych wspomnień ponieważ pamiętam jak z kumplami czekaliśmy jako dzieciaki na premierę kolejnego tomu. Wymyślaliśmy co może się dalej stać, jak potoczy się akcja. W pewien sposób żyliśmy w tym świecie ;). Jednak wybrałbym „Władcę”. Dlaczego? Ponieważ przypominają mi się śnieżne Święta Bożego Narodzenia kiedy to po raz pierwszy czytałem Trylogię Tolkiena. Genialne wspomnienia i atmosfera!

  Jakim bohaterem książki chciałbyś być?

Solomon Kane! Gosciu nie wiadomo skąd, nie wiadomo dokąd zmierza. Trochę tajemniczości to coś co lubię J

  Ulubiony gatunek literacki i krótkie uzasadnienie.

Oczywiście fantastyka. Zarówno klasyczne fantasy jak i sci-fi. A dlaczego? Życie to po prostu codzienność, czasami fajnie jest uciec gdzieś w nieznane ;)

   Wolisz czytać krótsze książki czy cegły?

Cegły! Lubię książki kiedy mogę dokładnie poznać bohaterów, mechanizmy rządzące w świecie przedstawionym. Kiedy czytam krótkie książki gdzieś z tyłu głowy ciągle martwię się, że wszystko zostanie spaprane na końcu.

To by było na tyle! Dzięki za uwagę. Sam nie będę nikogo nominował. Jeżeli jednak sam chciałbyś/ chciałabyś odpowiedzieć na takie pytania możesz czuć się wyznaczonym/ wyznaczoną przeze mnie ;)

11 komentarzy :

  1. Fajne pytania :) a najbardziej to to z Mordorem :) I chyba bym się nie zgodziła z Tobą co do Harry'ego i Władcy Pierścieni. Nie potrafiłabym wybrać. Są dla mnie na równi :)
    Zgadzam się co do cegieł! Zdecydowanie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu się pewnie bedzie oburzać o tego Harrego :). Jednak wspomnienia są niezastąpione :)

      Usuń
  2. Hahaha stary, ale żeś zarymował we wstępie. Normalnie za hasło reklamowe to wezmę: Zapraszam do Kamila ze Świata Bibliofila. :D

    Nie musiało być oryginalnie, ale wybór Dukaja jest świetnym wyborem. :)

    Hehehe, no to mnie rozwaliłeś z tym Frodem. Ja bym się spodziewał, że uciekniesz stamta, odnajdziesz Froda, wciulasz mu, zgarniesz pierścień i sam pójdziesz tam znowu go zniszczyć, ale żeby strzelić go z tyłka Sauronowi? Dobre. :D
    Mam tę książkę na półce, ale nie potrafiłem się za nią zabrać, chociaż szybko ją zgarnąłem z półki antykwariatu, jak doczytałem, że to historia z perspektywy orków i innych złych. Warto to machnąć? Dobry poziom jest tej książki, czy po prostu próba zarobienia na słynnym fantasy i stwórcy?

    Pamiętam jak dziś, jak mi dali pierwszy raz mate w kubku wypełnionym w 1/3 mate i pierwszy łyk to jak strzał w łeb obuchem. :D Bardzo specyficzny napój, do którego trzeba się przyzwyczaić. Oczywiście mówię o czyściochu. Po mieszanki mate z jakimiś innymi herbatami albo ziółkami są nieco inne i osobiście lubię je bardzo. Mate z trawą cytrynową jest zajebista. :)

    Ja bym się musiał zastanowić mocno, ale nie wiem czy nie wybrałbym prędzej Zielonej mili albo Skazanych na Shawshank, bo to są ekranizacje kalki, niemal kropka w kropkę zgadzające się z książką, a poza tym zajebiste. W przypadku WP jedna nieco bardziej podoba mi się sama ekranizacja, bo niektóre zmiany Jacksona od siebie bardziej przypadły mi do gustu, niż oryginalne rozwiązania, wątki samego Tolkiena. :)

    Bardzo emocjonalny wybór widzę. :) Jeszcze nikt nie pisał mi, że lubię HP czy WP z uwagi na wspomnienia ściśle związane z jakimś okresem w jeo życiu. Oryginalnie. :)

    Poznam koniecznie tego Solomona. On mi nieco przypomina Helsinga.

    I to jest właśnie w tej fantastyce najlepsze. Ten eskapizm. Wchodzę do całkowicie różniącego się od naszego świata i się odcinam od rzeczywistości. Nawet jak czytam fantasy o brudnych sceneriach, światach (Dworzec Perdido, Z mgły zrodzony). To jest to. :)

    W zasadzie to mogłem wypisać trzy rodzaje: cienkie, cegły i pustaki, bo jak wziąć do ręki Eriksona (Malazańska...), czy Sandersona (Archiwum...), to bardziej pasuje rozmiarem pod pustaka. :D

    Dzięki za chwilę uwagi i odpowiedzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Yeskova czytałem bodajże w 2003 roku. Jeszcze w tedy bylem oczarowany "Wladca" i szukałem jak najwiecej książek o Srodziemiu. Bez znaczenia bylo dla mnie, ze to bylo nie napisane przez Mistrza. Z tego co pamietam to ksiazka byla dobra. Akcja miala miejsce na terenach Srodziemia, ktore u Tolkiena byly tylko wspomniane. Dosc ciekawie przedstawil caly konflikt ale nie wiem czy bedac czlowiekiem i czytelnikiem "doswiadczonym" w pewnym stopniu tak jak teraz tak samo odebralbym te książkę ;).

      Co do yerba mate, ja uznaje tylko prawdziwa nieodpylona a nie takie herbatki, ktore z yerba maja wspolna tylko nazwe. Nie dosc, ze zasmakowalem to sam próbuje nowych producentow i mieszanek. Poza tym mam dziedziczenie problemy z cisnieniem a od chwili kiedy porzucilem kawę na rzecz yerby to nie mam żadnych problemow. Nawet lekarz byl pod wrażeniem moich badań. Yerba ma mnóstwo witamin i dostarcza magnezu ;).

      Van Helsing filmowy a ten Stokera to dwaj różni ludzie ;). Solomon jest lepszy ;). A nawet mysle, ze tworcy filmowego Helsinga wzorowali sie na bohaterze stworzonym przez Howarda :)

      Usuń
    2. Uu, to dawno. Ale zamierzam to sprawdzić na jesień. (Nie wiem czemu, ale zawsze czytam Tolkiena wrzesień, październik, listopad). :D

      Te mieszanki też tam lekko pobudzają. No ale kwintesencja yerby tkwi w samej yerbie, więc zgodzę się z Tobą. Tak samo mógłbyś oceniać herbatę zieloną z torebki a taką sypaną. :) Już się ze 2-3 razy przymierzałem do kupienia tykwy, rurki i czystej yerby, ale coś się zebrać nie umiem. :)

      Wiem, czytałem "Draculę", i powiem Ci szczerze, że jednak bardziej mi pasował ten filmowy. ;) Ja też bardzo lubię Hugh Jackmana, a film z nim oglądałem przed przeczytaniem "Draculi", dlatego jakoś tak utrwaliła mi się ta postać w takim charakterze. Dlatego bardzo cieszy mnie to, co napisałeś i Solomon jest dla mnie pewnikiem do przeczytania, jak nic. :D Muszę tylko w wolnej chwili porównać ilość opowiadań, jakie ja mam z PIKa z tymi, które Ty masz z Rebisu. Ty tam masz jeszcze jakieś posłowie, wstęp albo coś dodatkowo? :)

      Usuń
    3. Jest wstęp napisany przez H.P. Lovecrafta :). Kurcze, ja również Tolkiena czytam jesienią!
      A co do yerby to na początku polecam ceramiczne naczynko. Łatwiej czystość utrzymać :)

      Usuń
    4. O, to bardzo fajnie. Muszę w takim razie popatrzeć jeszcze na same opowiadanie, czy w tym z Rebisa są wszystkie + jakieś dodatkowe, czy te same, co ja mam.
      Hehe, może coś w tym jest, że Tolkien dobry na ponure, jesienne dni. :)
      Spoko, zapamiętam. ;)

      Usuń
  3. Mam w planach książki Dukaja i jestem ich strasznie ciekawa ;) Co do Mordoru, pewnie podobnie jak Ty od razu zeszłabym na zawał :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję nominacji :)
    Bardzo ciekawe, oryginalne odpowiedzi jak i same pytania :D

    mlwdragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do wybierania pomiędzy Harrym, a Władcą Pierścieni bliżej Ci do Harrego.. Przecież nie bez powodu zdobyłeś pierwsze miejsce jako jego sobowtór w podstawówce (o ile dobrze pamiętam) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, to ciekawe. :D Ale jakby tak wybierać przez wgląd na podobieństwa to mi i tak by wyszło, że z tą brodą jako krasnolud z WP bym pasował. :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i poświęcenie tych paru minut na lekturę mojego tekstu. Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów. Daje mi to dodatkową motywację przy tworzeniu kolejnych wpisów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...